Koniec roku, koniec rundy

Święta Bożego Narodzenia to czas na odpoczynek i refleksję, ale za nim pierwszoligowi koszykarze skorzystają z zasłużonej przerwy w rozgrywkach, czeka ich jeszcze jedna ligowa kolejka. Interesująco zapowiada się zwłaszcza starcie zmierzającego ku „pełnoletniości” Śląska z PBS Bank Efir Energy.
news Zdjęcia | http://www.wks-slask.pl/, Norbert Bohdziul

AZS Politechnika BIG-PLUS Poznań - Siedlecki Klub Koszykówki Siedlce (środa, godzina 17:00)

Wasza jesień, nasza wiosna - to hasło bez wątpienia musi przyświecać koszykarzom AZS Politechniki Big-Plus, a więc ostatniego zespołu rozgrywek. Akademicy swojej pozycji już w tym roku nie poprawią, bo strata do przedostatniego UMKS jest zbyt duża, a co gorsza bez diametralnej poprawy mentalnej beniaminek będzie miał ogromny problem z wygraniem kolejnego meczu w lidze. Rywale z Siedlec w listopadzie mieli chyba najgorszy okres w historii występów klubu na zapleczu PLK, ale udało im się przezwyciężyć kryzys. Znacznie lepszych humorów nie zmąciły nawet dwie porażki z AZS WSGK Polfarmex (w pucharze i lidze), bo i strata do miejsca gwarantującego udział w play-off nie wydaje się zbyt duża. Jeśli SKK nadal marzy o odegraniu większej roli w obecnych rozgrywkach, musi to spotkanie wygrać. To może być mecz Przemysława Lewandowskiego, który już jakiś czas temu dołączył do Siedlec, ale na razie statystycznie ustępował kolegom z zespołu.

AZS WSGK POLFARMEX Kutno - NETO PTG Sokół Łańcut (środa, godzina 18:00)

Starcie z cyklu jedni muszą, drudzy mogą. Bez wątpienia faworytem są gospodarze, którzy w ostatnio  zdecydowali się na przewidywane od jakiegoś czasu roszady w składzie. Czy zmiany wyjdą na dobrze, przekonamy się tak naprawdę w drugiej części sezonu, ale już teraz da się zauważyć, że wzrosła znacznie rywalizacja wśród skrzydłowych. A właśnie koszykarze grający na tej pozycji są największą bolączką NETO Sokoła. Sam trener Dariusz Kaszowski nie ukrywa, że chciałby jeszcze wzmocnić zespół, ale jak to zwykle bywa, w klubowej kasie nie ma dużych pieniędzy na transfer. Nawet w przypadku ewentualnych wzmocnień podkarpackiej drużyny, faworytem tego spotkania byliby gospodarze, którzy personalnie są zespołem na pierwszą czwórkę rozgrywek. Wobecogromnych problemów łańcucian z faulami dużo do powiedzenia mogą mieć w tym spotkaniu Jakub Dłuski i Wojciech Glabas.

PBS BANK EFIR ENERGY MOSiR Krosno - WKS Śląsk Wrocław (środa, godzina 18:00)

Według wielu osób miejsce Marcina Fliegera, Pawła Kikowskiego czy Kamila Łączyńskiego jest w szerokim składzie reprezentacji Polski, a nie pierwszej lidze. Cała trójka o ligowe punkty powalczy jednak w Krośnie, co ciekawe nie w ostatnim meczu obu drużyn w tym roku. PBS Bank Efir Energy i Śląsk awansowały bowiem do turnieju Final Four Intermarche Basket Cup, który odbędzie się pod koniec roku właśnie w Krośnie. Zespół Tomasza Jankowskiego od pewnego czasu zaczyna mierzyć się z historią i ligową statystyką. Wliczając cztery mecze pucharowe Śląsk nie przegrał już od siedemnastu kolejnych spotkań i bardzo chciałby utrzymać tę tendencję. Wyjazd do Krosna, to będzie jeden z trudniejszych meczów wrocławian w rundzie zasadniczej. PBS Bank Efir Energy nie tylko gra w tym sezonie ciekawą koszykówkę, ale trafia na słabszy okres w grze Śląska. Aktualny lider ostatnio złapał jakby lekką zadyszkę, co pokazują kolejne spotkania ligowe, już bardziej wyrównane od tych listopadowych. O wyniku zadecydują obwodowi, wśród nich trochę niedoceniany Dariusz Oczkowicz.

AZS Radex Szczecin - BM SLAM STAL Ostrów Wielkopolski (środa, godzina 18:00)

Tak się dziwnie złożyło w terminarzu, że po meczach ze Śląskiem Wrocław pierwszoligowe drużyny czeka najczęściej rywalizacja z BM Slam Stalą. Beniaminek, w którego składzie nie brakuje doświadczonych graczy, często na tym korzystał, ale akurat w tym przypadku może tylko stracić. Zbigniew Majcherek jako trener AZS Radex od lat radzi sobie znacznie lepiej w Szczecinie, często wyciągał przy tym drużynę z opresji po ciężkich meczach wyjazdowych. Jakby przeczuwając trudne spotkanie, BM Slam Stal do Szczecina udała się dzień wcześniej, aby lepiej zapoznać się z halą, która niewątpliwie od lat jest dużym atutem Akademików. O wyniku spotkania zdecydują jednak nie kosze, a zawodnicy na boisku i tu sporo będzie zależało od Łukasza Pacochy oraz odbudowującego się Karola Pytysia. Jeśli Dominator zdoła zawładnąć strefą podkoszową, gospodarze mają duże szanse na wygraną.

KS Spójnia Stargard Szczeciński - Franz Astoria Bydgoszcz (środa, godzina 18:00)

Z podróży na drugi koniec Polski Spójnia wróciła do Stargardu Szczecińskiego… z nowym zawodnikiem. Prowadzony przez Ireneusza Purwienieckiego zespół ostatnio z marnym skutkiem grał na Podkarpaciu, skąd wrócił z dwoma wyraźnymi porażkami. Z różnych powodów drużyna przez ponad połowę rundy radziła sobie jednak bez istotnego w rotacji gracza obwodowego, a na domiar złego pojawiły się problemy zdrowotne Kamila Michalskiego i przedzierającego się znacznie odważniej do seniorskiej koszykówki za kadencji Purwienieckiego Bartłomieja Wróblewskiego. Lekiem na całe zło ma zostać pozyskany w trybie błyskawicznym Piotr Trepka, jeszcze niedawno koszykarz AZS WSGK Polfarmex. Franz-Astoria uczyniła pewne postępy w grze bez Mateusza Bierwagena na boisku, ale prawdziwy test prawdy oblała. Wszystkie niedoskonałości w grze bydgoszczan odsłonili zawodnicy PBS Bank Efir Energy, wygrywając w sobotę na wyjeździe. Bierwagen na mecz ze Spójnią już wróci, bo wygasło zawieszenie wymuszone przez nadmierną liczbę przewinień technicznych, a jego pojedynek z Tomaszem Stępniem powinien być ozdobą spotkania.

Polski Cukier SIDEn Toruń - WIKANA START SA Lublin (środa, godzina 18:30)

Tylko od postawy samych koszykarzy Polskiego Cukru SIDEn, zależy czy zbliżające się święta będą pełne słodyczy, czy też przyjdzie im przełknąć kolejną gorzką porażkę. Na niekorzyść torunian działa też fakt, awansu do turnieju Final Four Intermarche Basket Cup, co wykluczy spokojne treningi w okresie świąteczno-noworocznym. A chyba tych treningów, a poprzez to lepszego zrozumienia na boisku, najmocniej brakuje w tym momencie torunianom. Niebezpieczne dla Polskiego Cukru SIDEn są zwłaszcza zbyt długie przestoje w grze, które często zbyt szybko przekładają się na wynik. Długie zawahania w grze były też problemem Wikany Startu, ale zespół najgorsze zdecydowanie ma już za sobą. Na boisku to już nie jest zlepek indywidualności, a solidna drużyna, która przy odrobinie samokontroli i większej rozwadze w grze, może skutecznie namieszać szyki nawet faworytom. Polski Cukier SIDEn przed sezonem się właśnie do nich zaliczał i choć ligowy kalendarz zweryfikował nieco te plany, to nadal torunianie wydają być się naprawdę ciekawym i mocnym zespołem. W tym meczu jak nigdy zdecyduje głównie psychika. Kto będzie odporniejszy, wygra.

MKS Znicz Basket Pruszków - BUDIMPEX-POLONIA Przemyśl (środa, godzina 19:00)

Porażka, trochę na własne życzenie, z MKS Dąbrowa Górnicza mocno podcięła skrzydła pruszkowianom. W klubie myślano już o realnej szansie na dołączenie do czołówki, tymczasem obecnie drużynie bliżej do play-out, niż walki o awans do PLK. Z podobnego założenia wyszedł ostatnio nawet trener Michał Spychała, który po starciu z MKS długo nie mógł się pogodzić z porażką. Nieco chimeryczna, lecz konsekwentnie dążąca do celu Budimpex-Polonia do Pruszkowa przyjedzie wypoczęta, bo ostatni mecz ligowy grała tydzień wcześniej. Zwykle taka przerwa służyła koszykarzom „Niedźwiadków” i być może przysłuży się także teraz. Interesująco zapowiada się rywalizacja Izraelczyka z polskim paszportem Harana Shifmana z byłym reprezentantem polskich kadr młodzieżowych Michałem Kwiatkowskim, który mocno liczył na odbudowę na tym szczeblu rozgrywek.

UMKS Kielce - MKS Dąbrowa Górnicza (środa, godzina 19:00)

Koszykarze UMKS po klęsce z SKK na własnym boisku zapowiadali rehabilitację i słowa dotrzymali, bo choć tydzień później przegrali w Łańcucie, to zaprezentowali się z dobrej strony z drużyną potrafiącą grać w roli faworyta. Teraz gospodarze stoją przed niepowtarzalną szansą ogrania drużyny z czołówki. Szansą, która w tym sezonie może się już nie powtórzyć. MKS musi sobie radzić bez rozgrywającego Grzegorza Grochowskiego, gracza którego nie jest łatwo zastąpić. Jak jest to trudne pokazał mecz w Pruszkowie, wprawdzie przez MKS wygrany, ale w nieco szczęśliwy sposób. Dąbrowianie co prawda są bogatsi o kolejne treningi z przystosowywanym do roli rozgrywającego Marcinem Piechowiczem, lecz jeszcze długo ich gra nie będzie tak płynna jak wcześniej. Na odbudową mocno liczy Michał Wołoszyn, ostatnio mało odważny i mocno nieskuteczny w ataku.

Adam Wall

udostępnij