Podczas turnieju we Francji Polki przegrały dwa mecze po dogrywce, na skutek czego w końcowej klasyfikacji zajęły jedno z niższych miejsc. Nasze dziewczyny wyciągnęły jednak z tych spotkań wnioski, co pokazały w starciu z reprezentacją Czech. W Klatovach aż dwukrotnie o losach spotkania decydowały ostatnie akcje meczu, ale tym razem to biało-czerwone zawsze były górą.
Trener Ziemiński podczas sparingów w Czechach dużo rotował składem, w każdym spotkaniu korzystając z dwunastu powołanych dziewczyn. - Okazało się, że nie ma kompleksu przegrywania równych meczów w końcówkach, co mogły sugerować dwie przegrane dogrywki na turnieju we Francji – mówi drugi trener i kierownik reprezentacji Maciej Gordon.
Ostatnia gra kontrolna nie udała się Polkom. Trenerzy dali odpocząć podstawowym zawodniczką, wprowadzając na boisko eksperymentalną piątkę. Szybko wykorzystały to rywalki, zatrzymując kadrowiczki w ataku. Czeszki do tego szybko trafiły parę rzutów i zagęściły strefę podkoszową, a nasz zespół na skutek słabej skuteczności nie zdołał już odrobić strat. - Widać było brak podstawowych graczy i zmęczenie przepracowanym okresem przygotowawczym. Na mistrzostwach będziemy walczyć o każdy centymetr na boisku, wierzymy w dziewczyny i mamy nadzieję, że solidnie przepracowany okres przygotowawczy da efekt - dodaje Gordon.
Polska – Czechy 75:72 (14:14, 20:23, 18:19, 23:16)
Punkty dla Polski: Owczarzak 14, Hołtyn 13, Marciniak 10, Jaworska 8, Woźniak i Adamowicz po 6, Wojdalska i Puss po 5, Skrzecz 3, Naczk i Jakubiuk po 2 i Wajler 1.
Polska – Czechy 66:65 (24:13, 11:15, 9:14, 22:23)
Punkty dla Polski: Owczarzak 22, Woźniak i Puss po 10, Jaworska 7, Wojdalska i Adamowicz po 4, Marciniak 3, Jakubiuk, Wajler i Hołtyn po 2, Skrzecz i Naczk 0.
Polska – Czechy 32:75 (5:12, 7:18, 10:18, 10:27)
Punkty dla Polski: Naczk 9, Puss 7, Wajler 5, Owczarzak i Wojdalska po 4, Hołtyn 2, Skrzecz 1, Adamowicz, Jaworska i Marciniak po 0.
