12-osobowa reprezentacja wraz ze sztabem szkoleniowym i organizacyjnym wyruszyła na Litwę we wtorek, 17 lipca. Mimo długiej podróży w strugach deszczu nikt nie narzekał na warunki. Nazajutrz już z samego rana biało-czerwoni ruszyli do ciężkiej pracy. Po krótkim śniadaniu reprezentacja udała się na ostatni trening przed meczem otwarcia mistrzostw Europy do lat 16, w którym Polacy zmierzą się z Grekami.
Nasi reprezentanci swoje mecze rozgrywać będą w nowoczesnej i wielofunkcyjnej hali Cido Arena. Mogący pomieścić blisko 6 tysięcy fanów obiekt był jedną z aren koszykarskich mistrzostw Europy w 2011 roku. 1,5-godzinny trening to głównie aklimatyzacja w nowych warunkach: trenerzy postanowili przypomnieć stałe fragmenty gry, a także pozwolili swoim podopiecznym rozrzucać się.
- Rozmiary hali wcale nie zrobiły na naszych reprezentantach oszałamiającego wrażenia. Konstrukcje koszy są przecież wszędzie podobne, a obręcze na tej samej, regulaminowej wysokości - tłumaczy Ryszard Pietruszak z Polskiego Związku Koszykówki, który podczas tego wyjazdu pełni rolę główy delegacji.
Biało-czerwoni mistrzostwa Europy do lat 16 rozpoczną 19. lipca (czwartek) o 12:45 miejscowego czasu z Grecją. Nasi koszykarze na tle rywali mogą pochwalić się sporym doświadczeniem, bowiem Kamil Zywert i Filip Pruefer reprezentowali Polskę na międzynarodowej arenie już przed rokiem.
Przed pierwszym spotkaniem ciężko wskazać faworyta, aczkolwiek eksperci nieco większe szanse dają Polakom. - Mieliśmy okazję widzieć już Greków w akcji, bo mieli po nas trening. Na pewno nie mają wielkoludów. Ale wyglądają na krzepką i masywną ekipę, która na pewno postawi twarde warunki. Spodziewamy się agresywnej obrony i ataku z południowym temperamentem. Jutro na pewno będą duże emocje i morze rozlanego potu - zapewnia Pietruszak.
