Przegrana biało-czerwonych w Bułgarii

Reprezentacja Polski koszykarek nie sprostała Bułgarii w pierwszym meczu półfinału eliminacji do mistrzostw Europy 2015. Zespół Jacka Winnickiego przegrał w Samokowie 44:59, mając duże problemy ze skutecznością w ataku. Rewanż w najbliższy wtorek w Cetniewie. Do finału awansuje zespół lepszy w dwumeczu.
news Zdjęcia | Wojciech Figurski, 058sport.pl

Polkom nigdy nie grało się dobrze z Bułgarkami. Historia bezpośrednich konfrontacji mocno przemawiała na korzyść rywalek i nawet w latach największych sukcesów naszej reprezentacji nie udało się poprawić znacząco bilansu bezpośrednich spotkań. W dwóch pierwszych spotkaniach eliminacji gra Bułgarek w ataku w dużej mierze uzależniona była od postawy Mileny Tomowej, która rzucała co trzeci punkt dla swojej drużyny. Podkoszowa reprezentacji Bułgarii miała duży wpływ na postawę rywalek w meczu z Polską, ale tym razem punkty rzucały inne zawodniczki.

Od samego początku nie do zatrzymania była Radostina Dimitrowa, która polski kosz dziurawiła zwłaszcza w pierwszej części meczu. W połowie pierwszej kwarty zespół Jacka Winnickiego przegrywał 4:14, a osiem punktów dla miejscowych rzuciła właśnie Dimitrowa. Niespodziewanie skuteczna w ataku była też Stefka Mitewa, która w poprzednich spotkaniach eliminacyjnych bądź też sparingach ograniczała się do dobrych zasłon i walki pod tablicami.

Bułgarki przez całe zawody starały się grać na pograniczu faulu, umiejętnie wykorzystując przy tym problemy z przewinieniami Polek. Już na początku drugiej kwarty trzeci faul popełniła Weronika Idczak, którą zmieniła młoda Dominika Owczarzak. Rozgrywająca CCC Polkowice przez kilka dni zmagała się z przeziębieniem i choć wykazała się dużym zaangażowaniem po obu stronach parkietu, czasami brakowało jej doświadczenia w pojedynkach z wysoką, mierzącą 180 cm Jekateriną Dimitrową. Przez problemy z faulami Idczak już do końca meczu miała problem ze znalezieniem właściwego rytmu gry.

Do przerwy biało-czerwone przegrywały 19:31 i na drugą połową wyszły mocno zdeterminowane w obronie. Niestety problemy ze skutecznością w ataku, zwłaszcza przestrzelona rzuty spod kosza, sprawiły, że strata naszej reprezentacji nie mogła się zmniejszyć. Dodatkowo dozę szczęścia w kilku akcjach miały Bułgarki na czele z Radostiną Dimitrową, która trafiała nie tylko pod presją obrońcy, ale nawet z ósmego metra równo z końcową syreną.

O jak najkorzystniejszy wynik Polki walczyły do końca, ostatecznie kończąc zawody przy piętnastopunktowej stracie. Nasz zespół przez całe zawody miał duże problemy ze skutecznością (poniżej 30% z gry), dlatego przy wydatnym poprawieniu tego elementu w rewanżu oraz walce od pierwszej minuty, Polki mogą jeszcze myśleć o awansie do finału.

Rewanż odbędzie się 18 czerwca we Władysławowie (COS Cetniewo). Początek spotkania o godzinie 18.

Jeśli Polki wygrają dwumecz z Bułgarkami to kolejny mecze zagrają 22 czerwca na wyjeździe, a 25 czerwca we Władysławowie ze zwycięzcą pary Grecja - Izrael. Do EuroBasketu 2015 awansuje tylko jedna drużyna.

Bułgaria - Polska 59:44 (20:13, 11:6, 17:15, 11:10)
Punkty dla Polski:
Magdalena Leciejewska 10,  Dominika Owczarzak 6, Agnieszka Skobel 6, Magdalena Skorek 6, Joanna Walich 5 (1), Martyna Koc 4, Aleksandra Pawlak 3 (1), Weronika Idczak 2, Magdalena Ziętara 2, Paulina Misiek 0, Agnieszka Szott-Hejmej 0, Agnieszka Majewska 0.
Najwięcej dla Bułgarii: Radostina Dimitrowa 22 (2), Milena Tomowa 11, Stefka Mitewa 10

 

Adam Wall

udostępnij