Baran oraz Łukasz Pacocha w końcówce wzięli na swoje barki odpowiedzialność za końcowy wynik meczu. Obaj nie mogli się jednak wstrzelić do kosza, co skutecznie wykorzystali rywale, odrabiając czteropunktową stratę i po rzucie z dystansu Pawła Śpicy wyszli nawet na prowadzenie. Do końca spotkania pozostało mniej niż 30 sekund, a trener Dariusz Kaszowski poprosił o czas.
Łańcucianie zdołali przeprowadzić skuteczną akcję, którą na punkty zamienił Baran (9 pkt, 5 asyst ale też 5 strat). Gospodarze mieli jeszcze szansę na odwrócenie losów meczu, lecz rzut Sławomira Klocka nie znalazł drogi do kosza.
18 punktów dla MCKiS rzucił Marcin Wróbel.
Pozostałe mecze 15. kolejki odbędą się w sobotę i niedzielę.