Grupa A
Szansy na wywalczenie awansu w Poznaniu nie wykorzystał zespół AZS Politechniki, który jest największą niespodzianką tego sezonu w drugiej ligi. Akademicy nie zdołali zatrzymać bardziej doświadczonej Franz-Astorii, przegrywając zdecydowanie czwartą kwartę. Jeszcze na kilka chwil przed końcem przedostatniej osłony gospodarze prowadzili 48:47, ale kolejne minuty przegrali 2:11. AZS błyskawicznie starał się odrabiać straty, lecz przyniosło to odwrotny skutek. Od wyniku 56:62 bydgoszczanie zdobyli piętnaście punktów z rzędu, pieczętując tym samym swoją wygraną. W czwartym spotkaniu finału przypomniał o sobie Dorian Szyttenholm (21 pkt i 12 zbiórek), dla którego było to jedno z lepszych spotkań w sezonie. Słabsze mecz w ekipie AZS zanotował Paweł Hybiak (8 pkt, 3 zbiórki i 5 asyst). Rozgrywający miejscowych trafił tylko 2 z 11 rzutów z gry.
Stan rywalizacji – 2:2. Decydujące spotkanie w środę o godzinie 20:00 w Bydgoszczy.
Grupa B
Siedem punktów z rzędu w dogrywce 20-letniego Norberta Kulona zapewniło Śląskowi Wrocław zwycięstwo nad BM Węgiel Stal Ostrów Wlkp. w czwartym meczu finału pierwszej ligi. Obrońca wrocławian w dodatkowym czasie gry wykazał się ogromną odpornością psychiczną. Najpierw w ostatniej akcji regulaminowego czasu gry trafił za dwa punkty doprowadzając do remisu, a następnie już w samej dogrywce brał na siebie ciężar zdobywania punktów. Kluczowe dla losów meczu okazało się siedem punktów z rzędu tego młodego gracza. Niewidoczny wcześniej Kulon w ostatnich 330 sekundach spotkania wypadł rewelacyjnie, zdobywając 11 z 17 ostatnich punktów Śląska. Swoją postawą w końcówce młody rozgrywający wrocławian przyćmił niezmordowanego Mariusza Matczaka. Obrońca BM Węgiel Stali nie tylko nie opuścił parkietu ani na sekundę, ale też w czwartym meczu finału rozegrał najlepszy mecz w sezonie (30 pkt - 9/14 z gry i 12/13 za 1).
Stan rywalizacji – 3:1 dla WKS Śląsk Wrocław, który awansował do pierwszej ligi.
Grupa C
Niesamowite emocje w Kielcach, gdzie miejscowy UMKS wywalczył historyczny awans do pierwszej ligi. Zespół, który przez wiele lat był w play-off, ale w decydujących spotkaniach nie miał szczęścia, tym razem okazał się zwycięski. O sukcesie gospodarzy przesądził rzut Artura Busza po przechwycie na dwadzieścia sekund przed końcem. PWiK Piaseczno przegrywało wówczas jednym punktem i miało piłkę, ale w olbrzymim zamieszaniu w polu trzech sekund nie zdołało oddać celnego rzutu do kosza. Bohater UMKS w całym spotkaniu spisał się przeciętnie, notując 5 punktów, 5 zbiórek i 2 przechwyty. Z double-double zawody zakończyli Marcin Wróbel (18 pkt i 11 zbiórek) oraz grający z kontuzją Łukasz Fąfara (10 pkt i 11 zbiórek).
Stan rywalizacji 3:1 dla UMKS Kielce, który awansował do pierwszej ligi.
Przegrani w finale poszczególnych grup nie stracili jeszcze szansy na awans do pierwszej ligi i powalczą o nie w turnieju barażowym, który odbędzie się pod koniec maja. Wezmą w nim udział wszystkie drużyny, które w drugiej lidze zajęły drugie miejsca.
Adam Wall
