GRUPA A
Po raz drugi wyraźnie swój mecz przegrali koszykarze ŁKS KM Łódź. Tym razem ulegli oni 56:80. Łodzianie co prawda do przerwy dzielnie się trzymali, jednak drugą połowę przegrali aż 25:56. Najlepszym strzelcem spotkania z dorobkiem 32 punktów był Wojciech Kapic z PGE Turowa Zgorzelec.
Bilansem 2-0 po dwóch dniach finałów legitymują się za to koszykarze WKK Wrocław. W niedzielę wygrali oni 78:68, choć po pierwszej kwarcie to Astoria Bydgoszcz prowadziła 23:20. Wrocławianie co prawda nie znaleźli recepty na niesamowitego Mateusza Fatza, który zakończył zawody z dorobkiem 19 punktów, 17 zbiórek i 4 bloków, jednak Fatz nie otrzymał wspracia od reszty kolegów. Graczem meczu był jednak Mikołaj Serbakowski. 16-latek z WKK rzucił 30 punktów, miał też 4 przechwyty, 4 asysty i 3 zbiórki.
Na koniec rywalizacji w grupie A mieliśmy spotkanie dwóch spisujących się bardzo dobrze ekip. WKS Śląsk Wrocław mimo problemów w pierwszej kwarcie szybko objął prowadzenie i bez większych problemów pokonał TKM Włocławek. Warto zaznaczyć, że zwycięzcy zebrali aż 54 piłki, przy zaledwie 33 zbiórkach włocławian.
GRUPA B
Pogromem skończyło się starcie dwóch pomorskich zespołów, choć po pierwszej kwarcie na tablicy widniał remis 23:23. Po słabszym pierwszym dniu odbudował się lider STK Czarnych, Wojciech Jakubiak. 16-letni rozgrywający zakończył zawody z dorobkiem 30 punktów, 5 przechwytów, 4 zbiórek i 3 asyst.
Nie do zatrzymania się nadal koszykarze UKS Gim. 92 Ursynów. Tym razem warszawianie pewnie pokonali MKS Grójec, a trener Arkadiusz Miłoszewski mógł dać szansę gry wszystkim swoim podopiecznym. Ani na minutę na placu nie pojawił się za to bohater pierwszego dnia, Marek Zywert. Pod jego nieobecność odpowiedzialność na swoje barki wziął jego brat bliźniak Kamil, który zanotował: 19 punktów, 6 asyst, 5 zbiórek i 5 przechwytów.
Do dramatycznej końcówki doszło za to w starciu GTK Gdyni z MKS Polonią Warszawa. W tym spotkaniu mieliśmy wiele zmian prowadzenia i emocjonujących zagrań. W końcówce lepsi byli jednak warszawianie. Na nic zdało się 27 punktów Pawła Kreffta.