GRUPA A
Drugiej porażki z rzędu doznali koszykarze TKM Włocławek, którzy w półfinałowej rywalizacji spisywali się nadzwyczaj imponująco. Tym razem jednak po nerwowej końcówce ulegli oni 55:57 PGE Turowowi Zgorzelec. Włocławianie do przerwy przegrywali już 20:36, bo nie do zatrzymania był Wojciech Kapic, który zakończył zawody z dorobkiem 26 punktów. Po przerwie TKM się podniósł i na początku czwartej kwarty prowadził nawet 50:44! W ostatniej kwarcie agresywna obrona PGE Turowa sprawiła jednak, że TKM zdobył zaledwie pięć punktów. Mimo to w ostatniej akcji włocławianie mogli doprowadzić jeszcze do dogrywki lub wręcz wygrać to spotkanie. W decydującym momencie popęłnili jednak stratę.
Jeszcze więcej emocji mieliśmy w derbach Wrocławia. Zarówno WKK, jak i WKS Śląsk postawiły na agresywną defensywę, stąd na parkiecie było wiele walki. Od pierwszych minut przeważali gracze WKK, stawiani zresztą w roli faworytów tego pojedynku. Chwilę przed zakończeniem pierwszej połowy prowadzili nawet 41:18. WKS Śląsk postanowił się jednak nie poddawać i rzucić się w pogoń. Na zwycięstwo zabrakło im jednak czasu.
Wciąż bez zwycięstwa pozostaje ŁKS KM Łódź. Tym razem łódzki zespół ulegl Astorii Bydgoszcz, a tradycyjnie już najbardziej produktywnym zawodnikiem spotkania był Mateusz Fatz. Tym razem potężny środkowy skończył zawody z dorobkiem 12 punktów, 18 zbiórek i 5 bloków.
GRUPA B
Mimo drobnego urazu Grzegorz Kulka powrócił dzisiaj do gry i poprowadził MKS Polonię do wygranej nad innym zespołem z Mazowsza, a mianowicie MKS Grójec. Kadrowicz Kulka w niespełna 34 minuty rzucił 18 punktów, a przy tym zebrał 15 piłek. O zwycięstwie warszawian zadecydowała kompletna dominacja w czwartej kwarcie, którą MKS Polonia wygrała aż 31:17.
Bez porażki na finałach mistrzostw Polski do lat 16 pozostaje UKS Gim. 92 Ursynów Warszawa. Dzisiaj stołeczni koszykarze wygrali z STK Czarnymi Słupsk, prowadząc momentami w drugiej połowie różnicą nawet 20 punktów. Dla STK Czarnych 17 punktów rzucił Wojciech Jakubiak, jednak jego dobra gra to zdecydowanie za mało na warszawski zespół, który stawiany jest w roli faworyta tego turnieju.
Po dotkliwej porażce z poprzedniego dnia koszykarze GTK Gdynia pokonując MTS Basket Kwidzyn podnieśli się. Gospodarze po raz kolejny grali falami, jednak najlepszą koszykówkę zaprezentowali w czwartej kwarcie. W 30. minucie gdynianie przegrywali 62:64, jednak skuteczny w ataku był Mateusz Stawiak, który w 22 minuty gry rzucił 24 "oczka". GTK ostatnią część spotkania wygrało aż 32:19!
