Eliminacje ME: Finowie już w Koszalinie

Już jutro Polska zagra w Koszalinie z Finlandią w ramach kwalifikacji do mistrzostw Europy 2013. To jeden z najważniejszych meczów naszej drużyny tego roku. Biletów nie ma już od dwóch tygodni, a tym, którzy nie obejrzą meczu z bliska pozostaje oglądanie transmisji w Polsacie Sport, ipla sport oraz na stronie pzkosz.pl.
news Zdjęcia | 058sport.pl

Polacy w Koszalinie odbyli już jeden trening. - Hala robi wrażenie, to zupełnie inny obiekt niż ten, w którym AZS grał przez kilka lat. Cieszę się, że swoją działalność otworzy akurat meczem reprezentacji Polski - mówi Łukasz Wiśniewski, rzucający reprezentacji i AZS Koszalin.

Jutrzejszy mecz należy do kategorii superważnych. Polacy po porażce z Belgią i wygranej nad Szwajcarią mają bilans 1-1 i teraz liczy się każde zwycięstwo. Szczególnie na własnym parkiecie. - To mocny rywal. Mamy go jednak rozpracowanego taktycznie, ale wszystko i tak ostatecznie zweryfikuje parkiet - wyjaśnia Ales Pipan, trener Polaków.

Finlandia to uczestnik EuroBasket 2011, drugi największy “czarny koń” turnieju po Macedonii. Nasi grupowi rywale dość niespodziewanie zajęli 9. miejsce, po tym jak miejsce w EuroBaskecie wywalczyli na dodatkowym turnieju miesiąc wcześniej.  Był to najlepszy wynik od 1967 roku, kiedy turniej zakończyli na 6. lokacie.

Za sukcesami drużyny stoi przede wszystkim utytułowany szkoleniowiec, Henrikk Dettmann, na co dzień pracujący we francuskim Dijon. Z narodową reprezentacją pracuje nieprzerwanie od 2003 roku.

W ramach przygotowań do kwalifikacji EuroBasket 2013 zajęli trzecie miejsce w mocno obsadzonym turnieju SuperCup w Bambergu, gdzie przegrali 70:79 z Niemcami i wygrali 98:82 z Turcją.

Jednym z najważniejszych graczy fińskiej reprezentacji jest potężny i bardzo atletyczny środkowy Gerald Lee, który mierzy 208 cm. – Nasza grupa eliminacyjna jest bardzo trudna. Bardzo. Jeśli jednak będziemy w stanie grać naszą koszykówkę i będziemy wygrywać na własnym parkiecie, to cel jakim jest awans do EuroBasketu powinien zostać osiągnięty – mówi Lee.

Finowie podczas kwalifikacji do EuroBasketu występują jednak poważnie osłabieni, ponieważ z powodu kontuzji w drużynie nie ma lidera, podstawowego rozgrywającego Teemu Rannikko, który na EuroBaskecie 2011 notował średnio 6 punktów, 4.5 asysty i 2.5 zbiórki. – Bardzo byśmy chcieli by Teemu był z nami, on sprawia że nas zespół jest dużo bardziej wartościowy. Każdy kto nas widział w akcji wie, że jesteśmy wartościowym zespołem i trudnym dla rywali, jednak z Teemu nasze możliwości byłyby większe – tłumaczy trener Dettmann.

Brak Rannikko oznacza, że więcej odpowiedzialności na swoje barki musi wziąć Petteri Koponen. 24-latek został wybrany w drafcie NBA w 2007 roku z 30. numerem przez Philadelphia 76ers, a przed kilkoma tygodniami podpisał kontrakt z czołowym rosyjskim zespołem BC Khimki. Mierzący 195 cmKoponen na EuroBaskecie 2011 notował średnio 13.3 punktu i 3.1 asysty, jednak fińscy fani liczą, że pod nieobecność Rannikko wartość Koponena jeszcze wzrośnie. – Każda sytuacja ma swoje plusy i minusy. Brak Teemu sprawia, że więcej szans otrzyma Petteri, który potrzebuje przełomowego sezonu. Tak więc dla jego kariery i osobistego rozwoju gra w te wakacje w kadrze to najlepsza rzecz jaka mogła mu się przydarzyć. Peteri ciągle się rozwija, jest coraz bardziej dojrzały. Teraz to jego zespół. Kibice uznają go za gwiazdę i musi sobie z tym poradzić, przyzwyczaić się do spełniania oczekiwań. To świetny gracz – uważa trener Dettmann.

udostępnij