Na drugie zwycięstwo w pierwszej lidze Franz-Astoria musi jeszcze poczekać. W meczu z NETO Sokołem gospodarze po raz ostatni prowadzili 10:6, ale kolejny fragment przegrali 4:21. Tej straty nie potrafili już odrobić. Dobrze w roli rezerwowego wypadł Karol Dębski (23 pkt, 9 zbiórek i 6 asyst), a z roli zawodnika pierwszopiątkowego wywiązał się Damian Pieloch (23 punkty). Zgodnie z „tradycją” najskuteczniejszym strzelcem Franz-Astorii był Mateusz Bierwagen - 22 punkty i 8/11 z gry.
Tylko 12 z 54 rzutów z gry trafili koszykarze SKK we Wrocławiu, dlatego bez większych problemów WKS Śląsk Wrocław wygrał piątym mecz w sezonie. Gospodarze nie mieli problem z trafianiem do kosza zwłaszcza z bliższej odległości, o czym świadczy sześćdziesięciopięciopunktowa skuteczność za 2 punkty. Blisko double-double był w tym spotkaniu Radosław Hyży (9 pkt i 12 zbiórek).
Na zakończenie pierwszej połowy Polski Cukier prowadził z AZS różnicą piętnastu punktów, ale na minutę przed końcem po celnym rzucie wolnym Dawida Bręka było 67:61 dla gości. Od tego momentu punkty zdobywali już koszykarze z Torunia. Głównie był to Jacek Jarecki autor sześciu punktów. Po jego rzucie gracze Eugeniusza Kijewskiego tracili do rywali już tylko punkt, po czym wybronili akcję w obronie i zanotowali dwie zbiórki w ataku. Do zwycięstwa ostatecznie doprowadził Sławomir Sikora, który w całym meczu trafił tylko jeden rzut z gry, jak się później okazało ten najważniejszy. Rzut rozpaczy Wojciecha Glabasa nie zmienił już wyniku rywalizacji.
Wyniki sobotnich spotkań:
Bez Karola Szpyrki Spójnia Stargard Szczeciński w połowie drugiej kwarty prowadziła z MKS Dąbrowa Górnicza różnicą dwunastu punktów, ale im było bliżej końca meczu, tym przewaga gości była mniejsza. Od wyniku 57:57 do kosza trafiali już tylko gracze Wojciecha Wieczorka. Mimo 6 strat dobrze w roli rozgrywającego spisał się Grzegorz Grochowski, zdobywca 16 punktów i autor 7 asyst. 18 punktów dla MKS uzyskał zaś Michał Wołoszyn (6/8 z gry i 2/6 za 1).
Po raz pierwszy w tym sezonie Znicz Basket Pruszków stracił dwanaście punktów z rzędu i głownie z tego powodu przegrał trzecie kolejne wyjazdowe spotkanie w sezonie. Spora w tym zasługa Kamila Łączyńskiego, który bardzo dobrze kierował grą swojego zespołu na obwodzie. Pochodzący z Warszawy rozgrywający rzucił 9 punktów a do tego miał 5 asyst i 4 przechwyty. Sędziowie w tym spotkaniu zdecydowali się odgwizdać trzy przewinienia techniczne, w tym po jednym trenerowi gości oraz Dominikowi Czubkowi. Dodatkowo Tomasz Pisarczyk otrzymał przewinienie niegodne sportowca. Pruszkowianie w całym spotkaniu trafili tylko co trzeci rzut z gry. Z powodu kontuzji stawu skokowego w drużynie z Krosna nie zagrał Sławomir Nowak.
Igor Trela podczas meczu w Pruszkowie wypadł dobrze, dlatego trener Czesław Daś zdecydował się go wpuścić na boisko już od pierwszej minuty meczu z UMKS Kielce. Właśnie dzięki dobrej grze podkoszowego w połączeniu ze skutecznością Macieja Majcherka Akademicy wygrali 82:74. Trela zakończył spotkanie z dorobkiem 20 punktów, a o pięć więcej uzyskał Majcherek. Oba zespoły w hali SDS rzucały rzuty wolne z blisko dziewięcioprocentową skutecznością.
Mariusz Zamirski w roli szkoleniowca Budimpex-Polonii Przemyśl po raz drugi zwycięski. „Niedźwiadki” w 6. kolejce bez większych problemów pokonał AZS Politechnikę Poznań, która z każdym meczem ligowym gra słabiej. Tylko 2 z 10 rzutów z gry trafił Adam Metelski. Najlepszy mecz w pierwszej lidze w drużynie gospodarzy rozegrał Dariusz Wyka (23 pkt i 15 zbiórek). Na ławce rezerwowych w Przemyślu zabrakło Jakuba Musijowskiego.
Marcel Wilczek nie okazał się zawodnikiem, który odmienił niekorzystną serię Wikany Startu Lublin. Silny skrzydłowy w swoim debiucie rzucił 14 punktów a dodatkowo miał 11 zbiórek, ale jego zespół przegrał na wyjeździe z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski. Gospodarze w trzeciej kwarcie prowadzili już różnicą trzydziestu punktów i swoją przewagę utrzymali bez większych problemów. Po 19 punktów uzyskali Łukasz Olejnik i Marcin Dymała.