Wcześniej, bo już w pierwszej rundzie, z pucharową rywalizacją pożegnały się trzy inne drużyny zaplecza PLK. W drugiej fazie turnieju nie znalazł się też żaden klub trzecioligowy.
Wyniki Intermarche Basket Cup na szczeblu PLK
Drużyna Handlopex AZS Politechniki Rzeszowskiej miała walczyć o czołowej lokaty w grupie C, ale niespodziewanie do tej pory nie wygrała meczu. Rzeszowianie pożegnali się także z rozgrywkami Intermarche Basket Cup, gdzie za rywala mieli pierwszoligową Budimpex-Polonię Przemyśl. Podopieczni Mariusza Zamirskiego wystąpili niemal w najsilniejszym składzie, bo tylko bez kontuzjowanego Tomasza Zabłockiego. Goście na zakończenie trzeciej kwarty prowadzili już 61:43, ale gospodarze zdołali zbliżyć się na siedem punktów. Na więcej „Niedźwiadki” już nie pozwoliły. Najskuteczniejszym strzelcem przyjezdnych okazał się Grzegorz Kukiełka - 13 punktów.
Z Kamilem Łączyńskim na ławce rezerwowych PBS Bank Efir Energy długo przegrywał w Tychach z miejscowym GKS. Decydującą czwartą kwartę krośnianie wygrali jednak różnicą dziesięciu punktów, kluczowy fragment spotkania wygrywając 11:2. Najdłużej na boisku przebywał w tym spotkaniu Dariusz Oczkowicz, który równocześnie został najskuteczniejszym graczem meczu, zdobywając 25 punktów. W drużynie z Krosna nie zadebiutował jeszcze Andrzej Misiewicz.
- Puchar Polski Mężczyzn - PZKosz
- 07.11.2012 18:00
GKS Tychy
PBS BANK EFIR ENERGY MOSiR Krosno
AZS Politechnika Big Plus w sobotę wygrała pierwszy mecz w lidze, niespodziewanie ogrywając Polski Cukier SIDEn. Tym razem poznanianie byli jednak zdecydowanie słabsi od AZS WSGK Polfarmex, a więc czołowej drużyny pierwszej ligi. Przyjezdni już do przerwy prowadzili różnicą siedemnastu punktów i potrafili ją utrzymać do końca zawodów. Dawid Bręk i Mateusz Szwed nie pojawili się tego dnia na boisku.
Mecz Intermarche Basket Cup koszykarze SKK wykorzystali na poprawę humorów po nienajlepszych spotkaniach ligowych. Zespół Tomasza Araszkiewicza dwa ostatnie mecze przegrał bardzo wyraźnie, dlatego potrzebował spotkania, w którym odzyskałby wiarę we własne umiejętności. Od początku meczu w Bielsku Podlaskim było widać, który zespół występuje w wyższej klasie rozgrywkowej. Do przerwy przewaga SKK wynosiła już dwadzieścia siedem punktów. Dobrze w starciu z byłą drużyną wypadł Mariusz Rapucha (15 pkt, 6 asyst i 3 zbiórki).
Moment rozkojarzenia w trzeciej kwarcie mógł nawet kosztować porażkę Polski Cukier w meczu z beniaminkiem KSK Noteć Inowrocław. Drugoligowa ekipa trzecią część meczu wygrała bowiem 22:6, odrabiając tym samym dziewiętnastopunktową stratę do przerwy. W decydującym fragmencie spotkania przydało się jednak doświadczenie Piotra Śmigielskiego (17 pkt) i Aleksandra Perki (18 pkt i 8 zbiórek), dzięki czemu to torunianie znaleźli się w trzeciej rundzie.
Prestiżowe starcie Wilków Morskich z AZS Radex zdecydowanie na korzyść gospodarzy. Prowadzeni przez Marcina Stokłosę (15 asyst) gracze Wilków Morskich już w pierwszej kwarcie wypracowali dwucyfrową przewagę, zdobywając dużo punktów z pola trzech sekund. Mimo opuszczenia boiska z powodu pięciu przewinień centymetry pod koszem dobrze wykorzystał Piotr Wojdyr (14 pkt i 9 zbiórek). Tylko Tomasz Balcerek w drużynie Akademików zakończył zawody z dwucyfrowym wskaźnikiem Evaluation.
Z dużą determinacją do derbów Wrocławia podeszli koszykarze obu klubów, ale zdecydowanie lepsi okazali się gracze pierwszoligowego Śląska. Grający w roli gości gracze Tomasza Jankowskiego wygrali każdą z czterech kwart, a na boisku długo przebywali zawodnicy solidnie wypadający w lidze. Śląsk zdecydowanie wygrał zwłaszcza walkę w polu trzech sekund, gdzie aż siedmiu graczy zanotowało przynajmniej trzy zbiórki. 16 punktów dla Śląska uzyskał Radosław Hyży, który trafił 5 z 6 rzutów z gry oraz wszystkie 6 wolnych.
Były derby Szczecina i Wrocławia los skojarzył ze sobą też dwa kluby z Krakowa. AZS AGH Alstom w lidze wygrał więcej spotkań od Wisły, okazał się też lepszy od Pucharu Polski. Prowadzona przez Grzegorza Radwana „Biała Gwiazda” tragicznie zagrała zwłaszcza w ostatniej kwarcie, przegranej 5:23. Oba zespoły popełniły w tym meczu przynajmniej 23 straty. Rozgrywający Akademików Michał Szewczyk oprócz 8 punktów, miał 6 zbiórek, 6 przechwytów i 4 asysty.
Tomasz Madziar poprowadził prowadzącą w grupie B Pogoń Prudnik do siódmego zwycięstwa z rzędu w tym sezonie. Prudniczanie ograli GTK Fluor Gliwice, a Madziar rzucił 35 punktów (m.in. 7/10 za 3). Blisko double-double w przegranej drużynie był Paweł Wiekiera (9 punktów, 9 zbiórek i 5 fauli).
Stawiński Basket Piła w pierwszej rundzie gładko pokonał Franz-Astorię, ale w kolejnej nie sprostał już odbudowującej formę Spójni Stargard Szczeciński. Gracze Tadeusza Aleksandrowicza przeważali niemal przez cały mecz, nie ustrzegając się kilku słabszych fragmentów. Po jednym z nich ze stanu 55:72, gospodarze zbliżyli się na pięć punktów. Wówczas faulowany Bartłomiej Szczepaniak trafił wszystkie trzy rzuty wolne i było po meczu. 23 punkty dla Spójni uzyskał Tomasz Stępień.
WSTK Wschowa Sława zamyka tabelę swojej grupy drugiej ligi, nie poradziło sobie też z Doralem Nysa Kłodzko, a więc drużyną, która dobrze radzi sobie zwłaszcza na własnym parkiecie. Znów wśród gospodarzy wyróżnił się Jarosław Bartkowiak (28 pkt i 17 zbiórek). O wygranej Doralu w dużej mierze przesądziła czwarta, wygrana 29:15, kwarta meczu.
Przed ostatnią kwartą NETO Sokół prowadził z Novum różnicą sześciu punktów, lecz od wyniku 62:54 na niecałe osiem minut przed końcem stracił trzynaście punktów. W Novum bardzo dobrze prezentowali się wówczas Jan Szadura (23 pkt w całym meczu) i Michel Gospodarek, który zakończył zawody z triple-double. Obrońca lublinian rzucił 18 punktów, a do tego miał 12 asyst, 10 zbiórek i 8 przechwytów! To było drugie tego typu spotkanie Novum w Intermarche Basket Cup, gdyż w pierwszej rundzie lublinianie na minutę przed końcem przegrywali z Pułaskim trzema punktami, a mimo to wygrali. Goście wystąpili w tym meczu bez Michała Barana i Bartosza Dubiela. Krótko na boisku przebywał też Maciej Klima.
W składzie występującym w rozgrywkach juniora starszego wystąpił Znicz Basket w Łowiczu. Z tego powodu w meczowej dwunastce znaleźli się tylko dwaj zawodnicy regularnie grający w pierwszej lidze Łukasz Bonarek i Kamil Czosnowski. Gospodarze pewnie wygrali pierwszą połowę spotkania, ale w drugiej to ambitnie grający zawodnicy Znicza Basket byli lepsi. W drużynie z Pruszkowa wystąpiło czterech zawodników z rocznika 1996. 17 punktów dla zwycięzców uzyskał Kacper Kromer.
- Puchar Polski Mężczyzn - PZKosz
- 07.11.2012 19:30
KS KSIĘŻAK Łowicz
MKS Znicz Basket Pruszków
Bez Tomasza Celeja, który nawet nie przyjechał na mecz do Piaseczna oraz z Łukaszem i Marcelem Wilczkami oraz Przemysławem Łuszczewskim na ławce rezerwowych Wikana Start gładko przegrała z PWiK. Gospodarza bardzo dobrze wypadli zwłaszcza w trzeciej kwarcie, którą wygrali 30:10. Więcej niż w spotkaniach ligowych na boisku w drużynie z Lublina przebywał zwłaszcza Michał Marciniak (19 pkt i 8 zbiórek). Żadnego z siedmiu rzutów z gry nie trafił Łukasz Szczypka. Najskuteczniejszym graczem PWiK był Michał Wojtyński - 19 punktów.
Wyniki wtorkowych spotkań drugiej rundy
Na inaugurację ligowych zmagań w grupie A drugiej ligi SMS PZKosz niespodziewanie pokonał na wyjeździe rezerwy Trefla. Tym razem, już w ramach rozgrywek Intermarche Basket Cup, lepsze okazały się rezerwy wicemistrzów Polski. Spotkanie było bardzo wyrównane, ale tylko po przerwie, wcześniej oba zespoły grały falami. Gospodarze rozpoczęli od prowadzenia 21:6, ale kolejny fragment przegrali 2:21, tracąc siedemnaście punktów z rzędu. Słabiej niż w meczach ligowych wypadli bracia Zywertowie. 20 punktów i 6 zbiórek w zwycięskiej ekipie zanotował Aleksander Lebiedziński.
Nie było niespodzianki w starciu czołowej ekipy pierwszej ligi z drugoligowcem. Goście wygrali 87:70, dominując na boisku po przerwie. Dobrze wypadł w tym spotkaniu zdobywca 18 punktów Jakub Karolak. W składzie MKS na to spotkanie nie znaleźli się Michał Wołoszyn oraz Paweł Zmarlak, który nie grał także w ostatnim spotkaniu ligowym. Oba zespoły popełniły ponad 20 strat.
1/8 finału Intermarche Basket Cup zaplanowano na 21.11.2012r. (środa)
Adam Wall