Kto będzie samotnym liderem?

Los znów sprawił, że najciekawiej zapowiadające się spotkanie weekendowej serii spotkań pierwszej ligi rozpocznie się jako ostatnie. Prowadzący w tabeli WKS Śląsk zmierzy się w nim z wiceliderem MKS Dąbrowa Górnicza. Ciekawie powinno być również w Krośnie, gdzie PBS Bank Efir Energy podejmie AZS WSGK Polfarmex Kutno.
news Zdjęcia | http://www.wks-slask.pl/, Norbert Bohdziul

Franz Astoria Bydgoszcz - MKS Znicz Basket Pruszków (sobota, godzina 17:00)

Znicz Basket zaczął ten sezon bez nominalnego rozgrywającego. Tę rolę próbował przejąć 17-letni Kamil Czosnowski, ale z racji wieku oraz braku ligowego doświadczenia często musieli zastępować go na tej pozycji Dominik Czubek i Adrian Suliński. Na początku tygodnia w mazowieckim klubie pojawił się jednak Michał Kwiatkowski, który w poszukiwaniu minut odszedł z Kotwicy Kołobrzeg. Nowy rozgrywający ma za sobą kilka treningów z zespołem, więc można się spodziewać nawet występu w pierwszej piątce. Franz-Astoria, której celem jest utrzymanie w lidze, ligowych zwycięstw musi szukać głównie na własnym parkiecie, a goście do tej pory poza Pruszkowem nie wygrali. Może być ciekawie, jeśli Mateusz Bierwagen dostanie wsparcie w ataku od kolegów. Znicz Basket zagra w tym spotkaniu bez Damiana Janiaka, który za porozumieniem stron rozwiązał umowę z klubem.

PBS BANK EFIR ENERGY MOSiR Krosno - AZS WSGK POLFARMEX Kutno (sobota, godzina 18:00)

Większa liczba zwycięstw niż porażek, w dodatku piąte miejsce w tabeli - to dorobek PBS Bank Efir Energy w tym sezonie. Krośnieński klub zdecydował się jednak na zmiany. Wobec kontuzji Sławomira Nowaka do kadry został dołączony z rezerw Jacek Łopatowski, ale w ostatnich dniach włodarze zdecydowali się uzupełnić kadrę o Andrzeja Misiewicza. Ten pochodzący z Białegostoku skrzydłowy w Lublinie wyraźnie nie mógł się odnaleźć, dlatego już po miesiącu rozgrywek klub zdecydował się rozwiązać z nim kontrakt.  W Krośnie Misiewicz ma głównie pomóc pod tablicami, gdzie trener Dusan Radović oczekuje od niego kilku zbiórek w każdym meczu.  Równocześnie drużyna osłabiła się jednak na obwodzie, rezygnując z usług walecznego Jaromira Szurleja. Grający do tej pory tylko w Łańcucie koszykarz nie zdołał bowiem wyjść z cienia Kamila Łączyńskiego, który oprócz dobrej gry cieszy się dużym zaufaniem trenera. Właśnie pojedynek "Łączki" z obwodowymi AZS powinien być ozdobą sobotniej konfrontacji. Akademicy do tej pory przegrali tylko dwa mecze ligowe, oba nieznacznie. Na otwarcie ligowych zmagań różnicą zaledwie trzech punktów okazali się gorsi od MKS Dąbrowa Górnicza, zaś pod koniec października musieli uznać wyższość Polskiego Cukru, choć na minutę przed końcem byli znacznie bliżej wygranej niż rywale. Ta porażka w prestiżowym dla kutnian meczu dodatkowo pobudziła graczy Jarosława Krysiewicza do walki, co zapowiada duże emocje w tym spotkaniu.  

BM SLAM STAL Ostrów Wielkopolski - NETO PTG Sokół Łańcut (sobota, godzina 18:30)

Trzeba przyznać, że BM Slam Stal niemal perfekcyjnie potrafi wykorzystywać słabszą formę rywali. Beniaminek w optymalny sposób wykorzystał słabsze chwile Spójni Stargard Szczeciński, Wikany Startu i na koniec SKK Siedlce. Zwłaszcza ta ostatnia wygrana w bardzo jednostronnym meczu dała dużo do myślenia pozostałym rywalom. Neto Sokół jak zwykle gra solidnie, ale z racji ciut słabszego składu niż w poprzednich latach oraz problemów z faulami obwodowych (Piotra Hałasa i Tomasza Fortuny) lokuje się obecnie w środku ligowej stawki. Łańcucianie wygrali wszystkie spotkania, w których byli faworytem, nie sprawiając przy tym żadnej niespodzianki. Czy będzie ich stać na taką w Ostrowie Wielkopolskim?

UMKS Kielce - KS Spójnia Stargard Szczeciński (sobota, godzina 18:30)

UMKS dwa spotkania ligowe już wygrał, ale jako jedyny zespół pierwszej ligi nie triumfował jeszcze we własnej hali. Obecny bilans kielczan wynosi 0-3 i także w starciu ze Spójnią może być go ciężko poprawić. Wydaje się, że zespół Tadeusza Aleksandrowicza najgorsze chwile ma za sobą, w czym pomogło zwycięstwo ze Zniczem Basket oraz późniejsza wygrana w Intermarche Basket Cup. Goście cały czas szukają wzmocnień na obwodzie, ale nawet w obecnym składzie są faworytem spotkania. Miejscowym trudno będzie zatrzymać podkoszowych rywali, zwłaszcza wobec ciągłych problemów zdrowotnych Kamila Kameckiego. Przed tym spotkaniem z drużyną gospodarzy pożegnał się Patryk Bajtus.

AZS Radex Szczecin - AZS Politechnika BIG-PLUS Poznań (sobota, godzina 20:00)

W przypadku AZS Radex historia zatoczyła koło. Jedenaście miesięcy po tym jak na stanowisku zastąpił go asystent Wojciech Zeidler Zbigniew Majcherek wrócił do szczecińskiego zespołu. Na stanowisku zmienił jednak nie Zeidlera, a Czesława Dasia, który po bardzo słabym meczu w wykonaniu swoich podopiecznych w Kutnie podał się do dymisji. Nowy szkoleniowiec nie miał wiele czasu na zmiany, bo w środę zamiast spokojnego treningu AZS musiał zmierzyć się w derbach Szczecina z Wilkami Morskimi. Pierwszoligowa ekipa ten mecz przegrała wyraźnie, co może nie być dobrą prognozą na przyszłość. Poznanianie pierwszy komplet punktów wywalczyli jako ostatni. W meczu 7. kolejki zespół Waldemara Mendela dosyć niespodziewanie pokonał na własnym boisku Polski Cukier SIDEn, dzięki czemu koszykarze odzyskali wiarę we własne umiejętności. Grający nieszablonową koszykówkę Akademicy są w stanie powalczyć o drugie zwycięstwo w lidze, tym razem poza macierzystą halą. Jak wypadnie w Akademicki starciu Paweł Hybiak w konfrontacji z Łukaszem Pacochą i Maciejem Raczyńskim? Nowym zawodnikiem AZS Radex przed tym spotkaniem został oficjalnie Damian Jakiel, który wcześniej już grał w sparingach, ale nie miał licencji na występy w pierwszej lidze.

BUDIMPEX-POLONIA Przemyśl - Polski Cukier SIDEn Toruń (niedziela, godzina 17:00)

Niespodziewana porażka w Poznaniu, była jak zimny prysznic na rozpalone głowy toruńskich koszykarzy. Zespół Polskiego Cukru od początku ligi nie rozgrywał może porywających zawodów, lecz skrupulatnie kolekcjonował punkty. Wygrana z AZS WSGK Polfarmex był punktem kulminacyjnym, po którym nastąpiła wspomniana wcześniej klęska w stolicy Wielkopolski. „Niedźwiadki” do tego meczu również przystąpią w przeciętnych humorach, bo ostatnia porażka z Wikaną Startem odsłoniła niemal wszystkie słabe punkty w grze podkarpackiej ekipy. Mariusz Zamirski przejmując zespół w połowie października potrafił go wydobyć z kryzysu, tym razem czeka go znacznie trudniejsze zadanie. Warto zwrócić uwagę na strzelecki pojedynek Grzegorza Kukiełki (Budimpex-Polonia) z kilka lat młodszym Jackiem Jareckim (Polski Cukier).

WIKANA START SA Lublin - Siedlecki Klub Koszykówki Siedlce (niedziela, godzina 18:00)

Czasem trzeba sięgnąć dna, aby wybić się na szczyt. Być może taka zasada przyświecała również drużynie Wikany Startu, która przez moment zamykała nawet pierwszoligową tabelę, ale wraz ze zmianami w składzie nagle wypadła dobrze w meczu z Budimpex-Polonią. Trener Dominik Derwisz, który w historii już kilka razy mówił, że odchodzi z zespołu, ale za każdym razem zostawał na stanowisku podczas ostatniego spotkania ligowego dokonał nieznacznych roszad w składzie i to przyniosło dobry skutek w postaci wygranej. Pod kątem zbliżającego się meczu z SKK lublinianie znacznie węższym składem rozegrali też mecz w ramach Intermarche Basket Cup, który wyraźnie przegrali. SKK to dobry rywal na poprawienie niekorzystnego bilansu Wikany Startu. Siedlczanie ostatnie dwa mecze ligowe głównie rozegrali, bo wynik niemal od początku nie układał się po myśli podopiecznych Tomasza Araszkiewicza. Mazowieckiej ekipie ciężko będzie się odbudować również w Lublinie. Dobrego występu w drużynie Wikany Startu mocno potrzebuje Łukasz Szczypka (6,7 pkt i tylko 2/23 za 3), który ma duże problemy ze skutecznością.

WKS Śląsk Wrocław - MKS Dąbrowa Górnicza (niedziela, godzina 18:15)

Czy może być lepsze spotkanie niż konfrontacja lidera z wiceliderem w rozgrywkach ligowych? Teoretycznie tak, ale w tym przypadku zapowiada się naprawdę interesujące widowisko. Oba zespoły wygrały 6 z 7 spotkań ligowych, wyżej w tabeli jest Śląsk dzięki lepszemu stosunkowi koszy rzuconych do straconych. Zwłaszcza wrocławianie są ostatnio w bardzo dobrej dyspozycji o czym świadczy osiem kolejnych wygranych (wliczając Puchar Polski) różnicą średnio ponad 23 punktów. W ostatnich tygodniach tylko Budimex-Polonia i Neto Sokół potrafiły powalczyć o wygraną z wrocławską drużyną, a i tak spotkania kończyły się różnicą przynajmniej dziewięciu punktów. MKS tak imponujących wyników nie osiągał, ale mimo problemów zdrowotnych wykazywał się dużą solidnością. Włodarzy drużyny z Zagłębia martwią zwłaszcza problemy braci Piechowiczów, którzy w tym roku osiągają z tego powodu przeciętne statystyki i praktycznie nie decydują o wyniku spotkań. Dodatkowo ostatnio na uraz narzekał znany z solidnej gry pod koszem Paweł Zmarlak. Bez wsparcia tych zawodników MKS może być bardzo ciężko wygrać z niepokonanym długo Śląskiem. Będzie to bardzo prestiżowe spotkanie dla architekta gry dąbrowian Grzegorza Grochowskiego. Rozgrywający MKS spisuje się w obecnych rozgrywkach bardzo dobrze, ale tym razem zmierzy się z trzema solidnymi zawodnikami obwodowymi z doświadczeniem ekstraklasowym i reprezentacyjnym, czyli Tomaszem Ochońko, Marcinem Fliegerem i pośrednio Pawłem Kikowskim. Jak we wrocławskiej hali wypadnie znany z dobrego rzutu Michał Wołoszyn?

Adam Wall

udostępnij