Pewne zwycięstwo reprezentacji Polski

Reprezentacja Polski efektownie pokonała w Lublinie Wielką Brytanię 85:66. Najlepszym zawodnikiem spotkania został Michał Ignerski, który zdobył 16 punktów.
news Zdjęcia | fot. Andrzej Romański

Zobacz też: Galeria zdjęć | Statystyki z meczu

Reprezentacja Polski w tym spotkaniu udowodniła, że potrafi się podnieść po trudnym spotkaniu i pokazała kibicom w Lublinie efektowną koszykówkę. Do składu w meczu z Wielką Brytanią wrócił Maciej Lampe (tym razem odpoczywał Przemysław Karnowski) i od razu w pierwszej akcji kibice w hali Globus mogli zobaczyć jego świetną współpracę z Marcinem Gortatem, zakończoną punktami środkowego Phoenix Suns. Dobrze w tej kwarcie radził sobie Thomas Kelati - po jego czterech trójkach Polacy prowadzili 21:8.

Druga kwarta to czas Adama Waczyńskiego. Jego siedem punktów z rzędu dawało czternastopunktową przewagę biało-czerwonym. Trener Dirk Bauermann dawał szansę pokazania się Adamowi Hrycaniukowi i Łukaszowi Wiśniewskiemu, którzy w piątkowym meczu nie zagrali. W pierwszej połowie reprezentacja Polski rzuciła aż 12 trójek i dzięki świetnej skuteczności w tym elemencie (zaledwie 19 prób) uciekała rywalom. Po kolejnym trafieniu Kelatiego kadra prowadziła aż 52:25.

Polacy bardzo dobrze dzielili się piłką, o czym świadczy 16 asyst w pierwszej połowie. Na uwagę zasługiwała także dobra obrona biało-czerwonych – Brytyjczycy w ciągu 20 minut zdobyli tylko 26 punktów. Najskuteczniejszy był Kelati, który rzucił 15 punktów. W ekipie Wielkiej Brytanii najlepszy był Andrew Johnson - sześć punktów.

Po 15-minutowej przerwie Polacy kontynuowali świetną grę. Po efektownym podaniu Łukasza Koszarka do Macieja Lampe i punktach tego ostatniego reprezentacja wygrywała aż 62:31. Biało-czerwoni nie rzucali już tak dużo z dystansu, skupiając się na akcjach kończonych bliżej kosza. Brytyjczycy w polu trzech sekund nie potrafili poradzić sobie z wysokimi zawodnikami naszej kadry.

Ostatnią część meczu wygrali ambitnie walczący rywale. Sporo punktów zdobywali Flo Larkai, Kieron Achara i Gareth Murray. Przewaga zespołu trenera Dirka Bauermanna była jednak bardzo wysoka i nie mogło to zmienić zwycięzcy całego spotkania. Na parkiecie pojawili się ostatecznie wszyscy reprezentanci Polski.

- Po wczorajszym pechowym spotkaniu wyciągnęliśmy wnioski. Graliśmy razem. Zespołowa gra w ataku i komunikacja w obronie zadecydowały o tym, ze odskoczyliśmy Wielkiej Brytanii. Cieszy mnie to, ze chłopaki podeszli do tego spotkania skoncentrowani. Wyszliśmy na boisko z podniesionymi głowami - mówił po meczu Michał Ignerski.

Najlepszym strzelcem kadry Polski był Thomas Kelati, który rzucił 18 punktów. Michał Ignerski dołożył do tego 16 punktów. W ekipie Wielkiej Brytanii najlepszy był Keron Achara - 11  punktów.

- Polacy dali nam dobry przykład dzielenia się piłką. Jest wiele rzeczy, przy których musimy się poprawić i tak się pewnie z czasem stanie. Mecze towarzyskie temu służą - tłumaczył trener reprezentacji Wielkiej Brytanii Joe Prunty.

- Trzeba oddać rywalom to, że walczyli przez cały mecz, co nie jest łatwe, gdy przegrywa się wieloma punktami. Lepiej graliśmy w obronie, ponieważ dobrze się komunikowaliśmy. Podobało mi się to, jak dzisiaj graliśmy - mówił Dirk Bauermann, trener reprezentacji Polski.

Polska – Wielka Brytania 85:66 (24:12, 28:14, 21:18, 12:22)

Polska: Kelati 18, Ignerski 16, Gortat 14, Waczyński 13, Lampe 8, Hrycaniuk 6, Wiśniewski 3, Szubarga 3, Koszarek 3, Ponitka 1, Chyliński 0, Zamojski 0

Wielka Brytania: Achara 11, Sullivan 9, Boateng 9, Murray 9, Larkai 7, Van Oostrum 5, Hesson 5, Johnson 5, Adegboye 4, Robinson 2, Fraser 0

udostępnij