- Plan jest prosty! Musimy na początku uzyskać kilkupunktową przewagę i bez większych emocji utrzymać ją do końca - opisuje scenariusz na mecz ze Szwajcarkami skrzydłowa naszej reprezentacji Martyna Koc.
Helwetki z trzech rozegranych do tej pory spotkań wygrały jedno, zaskakująco zwyciężając na wyjeździe Estonię. W starciach z Czarnogórą i Serbią nie miały jednak wiele do powiedzenia. Konfrontacja z Polską będzie dla nich meczem ostatniej szansy na wyjazd do Francji na EuroBasket 2013.
Nasza reprezentacja ze Szwajcarkami grała do tej pory dwa razy, ostatnio ponad sześćdziesiąt lat temu. Tak mała liczba spotkań wymuszona była pozycją w światowym rankingu rywalek, które od wielu lat rywalizowały tylko na zapleczu koszykarskiej elity, czyli Dywizji B.
- Jest to reprezentacja, która lubi bronić strefą. Podejrzewam, że będą starały się mocno zacieśniać pole trzech sekund - przewiduje trener Jacek Winnicki. Szwajcarki nie boją się rzucać z dystansu i trzeba przyznać, że wychodzi im to całkiem nieźle. Do tej pory w każdym spotkaniu oddawały średnio 16 rzutów za trzy punkty, trafiając prawie co drugi. Lepszej skuteczności nie ma żadna z drużyn grająca w naszej grupie eliminacyjnej.
Najskuteczniejszą zawodniczką rywalek Karen Twehues, która ma za sobą grę w Stanach Zjednoczonych i we Włoszech. Obwodowa Szwajcarek zdobywa średnio 18 punktów na mecz. - My nie możemy nikogo lekceważyć. Nie jesteśmy zespołem, który ma zapewniony awans, a każde potknięcie będzie kosztować bardzo drogo.
Początek środowego spotkania o godzinie 20. Relację statystyczną będzie można śledzić tutaj.
Już 7 i 14 lipca Polki zagrają w Inowrocławiu mecze z Czarnogórą oraz Szwajcarią. Bilety na oba spotkania można kupować za pośrednictwem www.kupbilet.pl. Przedstawiciele mediów mogą już akredytować się na te wydarzenia za pośrednictwem Centrum Mediów PZKosz on-line.
