Wojciech Kłos: Jest Pan jednym z najmłodszych zawodników w tej kadrze. W zeszłym roku Pana przygoda z reprezentacją nie trwała długo, ale w tym sezonie widać, że dostanie Pan szansę. Jest Pan z tego zadowolony?
Tomasz Gielo: Jak najbardziej. W zeszłym roku bardziej zapoznawałem się z kadrą, były w reprezentacji wszystkie wielkie nazwiska, których teraz być może brakuje. To, że dostałem szansę w tym sezonie jest takim ukoronowaniem ciężkiej pracy. Tacy zawodnicy jak Robert Skibniewski pomagają nam codziennie, dają dobre rady na treningach. To jest dla mnie coś bardzo fajnego. Mam nadzieję, że wykorzystam swoją szansę.
Już w niedzielę mecz z Niemcami. To wasz najtrudniejszy rywal w grupie kwalifikacyjnej do EuroBasketu. Jak wyglądały przygotowania konkretnie pod tego przeciwnika?
- Bardzo długo przygotowywaliśmy się pod mecz z Niemcami. Zdajemy sobie sprawę, że oni są przedstawiani jako faworyt w naszej grupie. Zamierzamy temu zaprzeczyć. Wyjdziemy na boisko i damy z siebie wszystko. Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani. Teraz wszystko jest w naszych rękach i nogach. Zamierzamy zostawić serce na parkiecie i liczymy na dobry wynik.
Liderami Niemców są Robin Benzing i Dennis Schroeder. Macie plan na zatrzymanie właśnie tych graczy?
- Znamy konkretnych zawodników bardzo dobrze. Orientujemy się doskonale, którzy to strzelcy, a którzy wolą spenetrować. Znamy ich zachowania. Jeden lubi spenetrować w prawą stronę, a inny po jednym koźle oddać rzut z półdystansu. To są szczegóły, które pomagają nam w defensywie. W ataku musimy grać swoje, grać konsekwentnie, narzucić swoje tempo gry. Jesteśmy w stanie to zrobić i wywalczyć zwycięstwo.
Zaraz po tym spotkaniu zagracie aż trzy mecze na wyjeździe - kolejno w Luksemburgu, Austrii i Niemczech. Myślicie już o tych rywalach?
- Oczywiście, myślimy także o innych meczach, ale najbardziej skupiamy się na tym spotkaniu z Niemcami. Musimy wygrać z Austrią i Luksemburgiem. Zamierzamy jednak walczyć z Niemcami. Chcemy bardzo dobrze wejść w te kwalifikacje. Jak skończy się najbliższy mecz, to od razu nastawiamy się na następny. Czyścimy głowy, nieważne czy będzie zwycięstwo, czy porażka. Każdy mecz jest na wagę złota. Zamierzamy walczyć. Wydaje mi się, że jesteśmy w stanie udowodnić na parkiecie, że zasługujemy na EuroBasket.
