Ponitka: Wyjechać z Torunia z kompletem zwycięstw

- Widownia jest bardzo ważna. Lepiej gra się z pełną salą. Kiedy kibice przychodzą i dopingują, to przeszkadzają tym samym drużynie przeciwnej - mówi reprezentant Polski Mateusz Ponitka.
news Zdjęcia | fot. Andrzej Romański

Dominika Kuchta: Coraz bliżej pierwszy mecz kwalifikacji do EuroBasketu z Niemcami. Jak wygląda wasze przygotowanie w tym momencie?

Mateusz Ponitka: Myślę, że bardzo ciężko pracowaliśmy przez ostatni miesiąc. Mam nadzieję, że ta praca na treningach, którą włożyliśmy w przygotowanie, potwierdzi się jutrzejszą grą i będziemy wyjeżdżać z Torunia z kompletem zwycięstw.

Czy ta szczęśliwa passa w toruńskiej hali doda wam pewności siebie podczas jutrzejszego spotkania?

- Na pewno, widownia jest bardzo ważna. Lepiej gra się z pełną salą. Kiedy kibice przychodzą i dopingują, to przeszkadzają tym samym drużynie przeciwnej. Myślę, że ta sala w Toruniu jest dość specyficzna, nie ma wielu takich sal w Polsce i w Europie. To wszystko będzie działało na naszą korzyść. Trenujemy tu od dwóch tygodni, Niemcy są dopiero dwa dni, więc możliwe, że jeśli chodzi o skuteczność, to będzie ona po naszej stronie. Najpierw musimy skupić się na naszej grze, wygrać przede wszystkim defensywą i dobrym atakiem.

Czy Reprezentacja Polski ma klucz do sukcesu - pomysł na pokonanie Niemców? Jakim przeciwnikiem jest ta drużyna?

- Wydaje mi się, że drużyna niemiecka gra w dużej mierze rzutami za trzy, ewentualnie grą podkoszową. Jeżeli będą dostawali piłki na dole, to będą używali dużo zwodów, więc również na to musimy być czujni - zwłaszcza wysocy gracze. Na obwodzie jest wielu szybkich zawodników bardzo dobrze rzucających za trzy, ale też mających małe braki w obronie. Myślę, że w ataku będziemy starali się te luki w ich obronie znaleźć. Każdego zawodnika trzeba potraktować poważnie i z pełnym skupieniem pilnować tych trójek, które ich napędzają.

W składzie Niemiec zabraknie gwiazd: Dirka Nowitzkiego, Tibora Pleissa oraz Tima Ohlbrechta. Czy ich nieobecność ułatwi zadanie naszej reprezentacji?

- Nie, to nie jest tak, że brakuje gwiazd NBA, to zespół jest słabszy, czy nie potrafi grać w koszykówkę. Jeśli zawodnik zostaje powołany do reprezentacji narodowej, to jest on w tym momencie najlepszym zawodnikiem, jaki może być na danej pozycji. Niemcy, którzy w koszykówce osiągają wiele sukcesów, jeśli powołują taki zespół, to jest on optymalny i najlepszy na tę chwilę. Nie jest tak, że jeśli nie przyjedzie Dirk Nowitzki to mamy spocząć na laurach i powiedzieć sobie „jest luz”. U nas również nie przyjechał Marcin Gortat. Tak samo Niemcy mogliby powiedzieć o naszej reprezentacji - to działa w dwie strony. My chcemy wyjść i pokazać, że bez Marcina Gortata, a właściwie z nim siedzącym na widowni, potrafimy też grać i zawalczyć z nimi.

 

udostępnij