Ponitka dokładnie obserwował treningi Amerykanina podczas zgrupowania w Wałbrzychu. - Na pewno praca trenera Taylora jest odmienna od dwóch pozostałych szkoleniowców, z którymi miałem możliwość obcowania. Każda odmiana jest bardzo ciekawa. Już w tym momencie sam bardzo dużo się nauczyłem na tych treningach. Myślę, że to może być przygoda dla nas wszystkich - twierdzi Ponitka.
W tym roku w kadrze zabraknie m.in. Marcina Gortata i Macieja Lampego, ale urodzony w 1993 roku koszykarz widzi w tym ogromną szansę dla innych graczy. - Kwalifikacje rozgrywane w takim składzie są nam potrzebne właśnie po to, aby w kolejnych sezonach kadra nie opierała się cały czas na tych naszych najlepszych graczach. Musimy im pomagać. Też można na nas liczyć, można na nas ustawić akcje. Możemy ich odciążyć od zdobywania punktów i bycia najlepszymi. Obecna kadra ma szansę się wykazać - mówi skrzydłowy.
Kiedy Mateusz Ponitka będzie mógł dołączyć do składu reprezentacji? - Jeżeli dostanę zielone światło od lekarzy, to prawdopodobnie 28 lipca stawię się w Toruniu i będę gotowy do treningów na pełnym obciążeniu - tłumaczy zawodnik Telenetu Ostenda.
