Dominika Kuchta: Wszyscy na hali liczyli na nieprzerwaną passę zwycięstw w Toruniu i stało się - jest kolejna wygrana. Czy cel, który był postawiony przed tym spotkaniem, został w stu procentach wypełniony?
Aaron Cel: Tak, w większości. Oczywiście na sto procent plan nigdy nie jest zrealizowany, ale myślę, że możemy być zadowoleni z siebie. Bardzo dobrze graliśmy, super broniliśmy, więc cieszymy się. Ta końcówka była taka trochę może niepotrzebnie zacięta, ale wygraliśmy i to jest najważniejsze.
Co było kluczem do wygranej w dzisiejszym meczu według Aarona Cela?
- Obrona, głównie obrona. Bardzo dobrze ją utrzymywaliśmy, przede wszystkim bardzo dobrze walczyliśmy i daliśmy z siebie naprawdę wszystko. Zostawiliśmy serce na boisku i tak było trzeba grać.
Dennis Schroeder sprawiał chyba najwięcej problemów w obronie. Mieliście dużo pomysłów na zatrzymanie go, różni zawodnicy starali się go bronić. Czy jesteście zadowoleni z tego pomysłu?
- Tak, chcieliśmy, aby nasi skrzydłowi bronili rozgrywającego. Zadziałało to dosyć solidnie. Mimo że Schroeder zdobył sporo punktów to myślę, że fizycznie wykończyliśmy go po prostu i pewnie dlatego też na końcu nie trafił.
Teraz czekają was trzy mecze na wyjeździe: z Luksemburgiem, Austrią i Niemcami. Jaki jest cel reprezentacji Polski na te trzy spotkania?
- Trzeba absolutnie wygrać w Luksemburgu i w Austrii. Nie będzie łatwo. Musimy być gotowi, a nie myśleć, że już nam się udało. No i potem będzie ten kluczowy mecz w Niemczech. Będzie tam bardzo ciężko, ale pokazaliśmy, że możemy ich pokonać. Postaramy się walczyć.