- Rosjanie grali trochę inaczej niż wczoraj, dzisiaj starali się bardziej grać pod kosz, ścinać po podaniach. Trochę nas to zaskoczyło w pierwszej połowie, ale myślę, że zrobiliśmy dobrą robotę w obronie, szczególnie w kolejnych kwartach. Grało mi się bardzo dobrze, starałem się pomóc drużynie - podać, punktować, zbierać. Robiłem to, co trener ode mnie wymaga - komentował spotkanie środkowy Reprezentacji Polski.
Biało-Czerwoni mieli w tym meczu problemy ze zbiórkami. W tym elemencie Rosjanie wygrali 41:31. To miało także wpływ na zdobyte przez nich tzw. punkty drugiej szansy - zanotowali ich aż o 12 więcej niż Polacy.
- Rywale szli bardzo mocno na zbiórkę, musieliśmy się do tego dostosować. Nie możemy jednak pozwalać na takie sytuacje w następnym meczu - mówi Karnowski.
W poniedziałek o 21.00 zespół trenera Mike’a Taylora zagra kolejny mecz, tym razem z gospodarzami EuroBasketu - Francją. - Jest to dobry rywal, ale Finlandia pokazała, że można z nią walczyć. Od razu po przyjeździe do hotelu zaczynamy przygotowania do tego meczu - zapowiada Przemysław Karnowski.