Cel: Nie mamy się czego wstydzić

Aaron Cel po raz pierwszy na EuroBaskecie wyszedł w pierwszej piątce Reprezentacji Polski. W meczu z Francją zdobył cztery punkty i sześć zbiórek. Jak według niego wyglądało to spotkanie?

news Zdjęcia | Andrzej Romański

- Nie mamy się czego wstydzić. Zagraliśmy dobry mecz, zabrakło nam szczegółów. Francuzi zrobili przewagę pod koniec trzeciej kwarty i na początku czwartej. Później musieliśmy to nadgonić. Zrobiliśmy to, ale w końcówce zabrakło rzutu - mówił zaraz po meczu Cel.

Skrzydłowy urodził się we Francji, grał też w młodzieżowych reprezentacjach tego kraju, m.in. z obecnym kadrowiczem Nando De Colo. Czy to oznacza, że było to dla niego spotkanie wyjątkowe?

- To sprawa dla ludzi, dla dziennikarzy. Jestem Polakiem, gram dla Polski, czuję się z tego dumny. Nie mogę zmienić tego, że urodziłem się we Francji. Czuję się Polakiem, mam tam mieszkanie, moja dziewczyna też jest Polką - tłumaczy Aaron Cel.

Reprezentacja Polski w końcówce meczu miała szansę na doprowadzenie do remisu. To się jednak ostatecznie nie udało. Dlaczego?

- To jest ciężkie. Byliśmy tak blisko zrobienia czegoś cudownego. W ostatniej akcji miał rzucać Adam Waczyński, ale wiadomo, że to nie jest tak proste. Przeciwnik tego się prawdopodobnie domyślał. Piłkę dostał Marcin, a to nie jest jego odległość - powiedział Reprezentant Polski.

Wtorek jest dla Polaków dniem przerwy na EuroBaskecie. Kolejny mecz Reprezentacja rozegra w środę o godz. 17.30 z Izraelem. Transmisja w TVP Sport i sport.tvp.pl

 

udostępnij