Zespół trenera Teodora Mollova rozegrał ostatnio dwa sparingi na Węgrzech. W pierwszym musiał uznać wyższość rywalek (77:72), ale już w drugim udanie się zrewanżował i wygrał 77:71. W obu spotkaniach kadra występowała w trzynastoosobowym składzie.
- Wiedziałyśmy, że oba spotkania nie będą należały do łatwych. Węgry to klasowy zespół, dobry sparingpartner i z obu meczów możemy wynieść bardzo dużo szkoleniowych rzeczy. Ogólnie był to bardzo dobry wyjazd. Każda wygrana dodaje pewności i na pewno będzie coraz lepiej. Będziemy się coraz bardziej zgrywać. Jesteśmy młodym, ambitnym zespołem, ale wciąż jest co szlifować - mówiła po tych spotkaniach Aleksandra Pawlak.
Kolejnym rywalem Biało-Czerwonych będzie Białoruś. Drużyna prowadzona przez trenera Anatoliego Buyalskiego w ostatni weekend rozegrała trzy spotkania w ramach towarzyskiego turnieju „Khalipski Cup”. Tam ekipa naszych wschodnich sąsiadów okazała się lepsza od Japonii (78:77) i Nowej Zelandii (78:74), a później przegrała z Turcją (61:65).
Dla Białorusi mecze z Polską będą ostatnią fazą przygotowań do kwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich w Rio. W turnieju, który odbędzie się od 13 do 19 czerwca w Nantes, nasze najbliższe rywalki zagrają w grupie C z Koreą i Nigerią. Należy pamiętać, że ten zespół był też przeciwnikiem Polek w kwalifikacjach do EuroBasketu. Biało-Czerwone wygrały w Wałbrzychu 65:56 i przegrały na wyjeździe 79:62.
Mecze towarzyskie Białoruś - Polska zostaną rozegrane w Mińsku 7 i 8 czerwca o godz. 17.00.
