Łańcucianie od początku do końca kontrolowali przebieg meczu z beniaminkiem z Krakowa, w składzie którego zabrakło rozgrywającego Marka Szumełdy-Krzyckiego oraz rzucającego Kamila Sulimy. Gospodarze do przerwy wypracowali 22-punktową przewagę, dzięki czemu na parkiecie pojawili się wszyscy zawodnicy. Pierwsze oficjalne spotkanie po półtorarocznej przerwie zanotował Krzysztof Krajniewski (4 pkt i 4 zbiórki). Najwięcej punktów dla Max Elektro Sokoła rzucił Alan Czujkowski – 20.
Nadspodziewanie wyrównany był mecz w Stargardzie. Spójnia do przerwy potrafiła co prawda odrobić stratę z pierwszej kwarty, ale również po zmianie stron długo miała mniej punktów niż rywale. Ostatnią część meczu gracze Krzysztofa Koziorowicza wygrali jednak 19:7, a punkty zdobywali niemal wszyscy gracze pierwszej piątki. Z dorobkiem 20 punktów mecz zakończył Hubert Pabian. Bardzo blisko triple-double był Marcin Dymała (17 pkt, 11 asyst i 9 zbiórek).
Oprócz Astorii na przeciwległym biegunie tabeli co Max Elektro Sokół i Spójnia znajdują się ACK UTH Rosa i Zetkama Doral Nysa Kłodzko. Radomianie bez wsparcia zawodników na stałe trenujących z ekstraklasową Rosą przegrali z coraz lepiej grającym GKS Tychy. Goście trafili połowę rzutów z gry, znacznie częściej decydując się na rzuty za dwa niż trzy punkty. Dobrze z roli rezerwowego wywiązał się Wojciech Zub (11 pkt, 3 zbiórki i 2 asysty).
Mająca problemy kadrowe Zetkama Doral Nysa w Prudniku stanowiła tylko tło dla meritumkredyt Pogoni. Gospodarze pierwszą odsłonę wygrali 32:17 i tę przewagę utrzymali do końca. Tomasz Prostak uzyskał 19 punktów i miał 5 asysty. W drużynie Tomasza Michalaka zabrakło Grzegorza Mordzaka.
drużynie Tomasza Michalaka zabrakło Grzegorza Mordzaka. Zaledwie 10 minut potrzebował Damian Pieloch na zdobycie 20 punktów w starciu ze Zniczem Basket, a jego zespół wygrał pewnie 85:64. Oprócz Pielocha dobrze z roli rezerwowego rozgrywającego wywiązał się 18-letni Michał Jędrzejewski (14 pkt, 3 zbiórki i 3 asyty).
Wyniki 5. kolejki pierwszej ligi: