Chińczycy w swoim pierwszym meczu na mundialu pokonali Wybrzeże Kości Słoniowej 70:55, ale sam wynik jest trochę mylący, bo to zwycięstwo nie przyszło im łatwo. Ekipa z Afryki świetnie prezentowała się w defensywie w pierwszej połowie i nie pozwalała rywalom na zbyt wiele. Drużyna z Państwa Środka przełamała się dopiero w trzeciej kwarcie, a później kontrolowała wydarzenia na parkiecie.
Liderem był Yi Jianlian - zanotował 19 punktów i 8 zbiórek. Bardzo dobrze wspierał go Guo Ailun, który do 17 punktów dołożył aż 9 asyst. Ciekawostką jest fakt, że Chiny trafiły tylko jedną trójkę (na 10 prób) i przegrały rywalizację o zbiórki (33:41), a i tak odniosły zwycięstwo.
Hala Wukesong Arena była wypełniona do ostatniego miejsca i tego samego można się spodziewać również w poniedziałek. Mecz uświetniło swoją obecnością wiele gwiazd - można było wypatrzeć m.in. Dirka Nowitzkiego oraz Stephona Marbury’ego.
- Emocje będą ważnym czynnikiem. Wiemy, że kibice i cały kraj będą skupieni na naszej grupie A. Byliśmy w takiej sytuacji wcześniej - w Montpellier i w Helsinkach. Moi zawodnicy już to widzieli, więc rozumieją wyzwanie i dodatkowe emocje z tym powiązane. Zdajemy sobie jednak sprawę, że gospodarze włożą w każdym swój mecz mnóstwo wysiłku - zaznacza trener Mike Taylor.
Początek meczu Chiny - Polska w poniedziałek o godz. 14:00. Transmisja w TVP2 od 13:35, a w TVP Sport już od 13:05.
