Michał Michalak: Miło gra się przed taką publicznością

Po 66 miesiącach przerwy ponownie w meczu kwalifikacji do mistrzostw Europy zagrał Michał Michalak. Rzucający stołecznej Legii przebywał na boisku blisko 23 minuty, w tym czasie rzucając 6 punktów, zbierając 11 piłek i notując 3 asysty.

news Zdjęcia | Wojciech Figurski/400mm.pl

26-latek wszedł na boisko w pierwszej piątce. Po jego akcji 3+1 na koniec pierwszej połowy Biało-Czerwoni wyszli na prowadzenie 39:37.

Był stres przed powrotem do kadry? Dwanaście tysięcy osób na trybunach musiało zrobić swoje.

- Bardzo miło gra się przed tak liczną publicznością w reprezentacji, gdzie wszyscy walczą o wspólny cel. Dla mnie to było wyjątkowe spotkanie, ponieważ po dłuższym czasie znowu miałem okazję reprezentować barwy narodowe. To, że wyszedłem na boisko w pierwszej piątce, dało mi jeszcze większego kopa. Starałem się pracować na parkiecie, aby jak najmocniej pomóc drużynie. Szkoda tylko, że przegraliśmy.

Wiele krzywdy reprezentacji wyrządzili zwłaszcza dwaj gracze obwodowi: doświadczony na różnych kontynentach Gal Mekel oraz Tamir Blatt. Ich zmienność pozycji oraz dwójkowe zagrania z wysokimi typu pick’n’roll sprawiły naszej drużynie sporo kłopotów.

- Byliśmy przygotowani, że będą grali dużo akcji typu pick and rolli. Właściwie cała gra Izraela się na tym opierała. Nie wykorzystywali wysokich, żeby grali tyłem do kosza, tylko po mismatchach i switchach grali wszystko z góry. Wiedzieliśmy, że tak to będzie wyglądało, ale na przestrzeni całego meczu, gdy rywal gra powtórne pick and rolle, to taka gra męczy - zarówno wysokich, jak też niskich.

Rewelacyjną pierwszą połowę rozegrał A.J. Slaughter, który każdy rzut zamieniał na punkty. Do przerwy zdobył ich 20, ale po zmianie stron długo nie mógł znaleźć odpowiedniego miejsca na oddanie skutecznego rzutu z dystansu.

- A.J. jest naszym motorem napędowym. Grał świetne spotkanie, trafiał niesamowite rzuty. Izrael po przerwie dostosował swoją obronę, aby ograniczyć jego poczynania. Mimo to mogliśmy na niego liczyć. Był naszą pierwszą opcją w ataku, zdobył najwięcej punktów. Jako drużyna mogliśmy go bardziej wspomóc.

W niedzielę czeka reprezentację drugie spotkanie kwalifikacji do EuroBasketu 2021 podczas lutowego okienka, tym razem zmierzycie się z mistrzami świata – Hiszpanami.

- Przygotujemy się do tego spotkania, jak najlepiej potrafimy. Na pewno wyjdziemy tak samo zmotywowani jak na mecz z Izraelem, ale musimy poprawić skuteczność. Jestem dobrej myśli. Jedziemy z nastawieniem na wygraną.

udostępnij