Michał Michalak: Dać drużynie jak najwięcej

Reprezentant Polski Michał Michalak opowiada o swojej formie fizycznej, ostatnim rzucie w spotkaniu z Hiszpanią, a także spodziewanym debiucie młodych graczy w meczu z Rumunią.

news Zdjęcia | Wojciech Figurski/400mm.pl

Kończymy kwalifikacje do EuroBasketu meczem z Rumunią. Do składu zostali włączeni młodzi gracze: Igor Milicić i Jeremy Sochan. Chyba dawno nie było takiej sytuacji?

- Myślę, że od początku było takie założenie, żeby dać szansę wejścia do kadry nowym zawodnikom, którzy nie mieli okazji do gry. Niezależnie od tego w jakim będziemy składzie to jest dla nas mecz o stawkę. Chcemy wygrać mecz z Rumunią, pozytywnie zakończyć kwalifikacje na własnym parkiecie i pozostawić po sobie dobre wrażenie.

Czy patrząc na młodych graczy przypomniał Pan sobie swoje początki w kadrze? Prawdopodobnie gdy zobaczyli playbook trenera Taylora, mogli się lekko przestraszyć.

- Byłem dużo starszy, gdy debiutowałem w reprezentacji. Oni są jeszcze w wieku juniorskim, ale widać u nich bardzo duży potencjał i świetne warunki fizyczne. Możliwe, że będą jeszcze rosnąć. Super, że dostają szansę w tak młodym wieku. System trenera Taylora z pewnością nie jest łatwy, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że mamy tak naprawdę trzy dni treningowe. Dla kogoś, kto wchodzi w seniorską koszykówkę i musi z biegu złapać różne schematy, to nie jest prosta sytuacja. Wiadomo, że jest większa tolerancja błędów dla młodych zawodników. Dla nich najważniejsze jest to, żeby się pokazać, dać dobrą energię i wyszarpać jak najwięcej z tego meczu.

Pokazał Pan w meczu z Hiszpanią, że nieprzypadkowo jest Pan najlepszym strzelcem Bundesligi. Czuje Pan, że to może najwyższa forma życiowa?

- Na pewno od tego momentu, gdy przyszedłem do Legii, moja rola w drużynach była bardzo duża. Jedno wynika z drugiego. Dało mi to pewność siebie, aby sprostać oczekiwaniom, które przede mną stawiano. To przekłada się na statystyki indywidualne, ale uważam, że ogólnie moje umiejętności poszły do góry. Będąc w reprezentacji staram się jak najbardziej przyczynić do dobrych wyników. Chcę wykorzystać czas na parkiecie, aby jak najwięcej dać drużynie. Mam jednak nadzieję, że życiowa forma jeszcze jest przede mną. W styczniu miałem dwa mecze przerwy, wracałem do odpowiedniej dyspozycji fizycznej. Myślę, że to okienko też mi w tym pomoże.

Był Pan zaskoczony, że ta ostatnia zagrywka w meczu z Hiszpanią była rozpisana na Pana?

- Były różne opcje w tej zagrywce. Okazało się, że to ja wyszedłem wolny na pozycję, uwolniłem się i miałem czysty rzut - na tyle, na ile może być on “czysty” w takim momencie. Myślę, że taki jest mój charakter - udowadniałem, że jestem strzelcem czasami nieobliczalnym. W takim momencie wychodzę z myślą, żeby oddać rzut i trafić. Cieszę się, że on wpadł. Ta akcja podnosiła nas na duchu, dawała nam szansę na wygraną. Wiadomo jednak jak to się później skończyło - rozczarowująco.

 

udostępnij