Co mówią kadrowicze przed kwalifikacjami?

Za nami otwarty dla mediów trening reprezentacji Polski w Warszawie. Co powiedzieli kadrowicze przed najbliższymi meczami kwalifikacyjnymi do mistrzostw świata z Izraelem i Niemcami?

news Zdjęcia | Wojciech Figurski/400mm.pl

 

BILETY NA MECZ POLSKA - NIEMCY W LUBLINIE

 

Trener Igor Milicić: Jest trema przed debiutem, ale pozytywna. Wierzę, że koszykarze dadzą radę. Atmosfera jest naprawdę świetna. Zawodnicy dogadują się ze sobą, chociaż bardzo rywalizują. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Wprowadzamy tyle założeń taktycznych, ile możemy. Jak na dwa dni to sporo, ale to jednak ograniczona ilość w porównaniu do tego, co chcemy. Na razie przygotowujemy się pod Izrael. Spodziewamy się, że będą korzystać z przekazywania w obronie. Nasz system w ataku ma doprowadzić do tego, że to odczytamy i że będziemy wiedzieć jak mamy zaatakować zespołowo. Teraz wszyscy zawodnicy w drużynie przejmują bardziej odpowiedzialną rolę. Nawet ci koszykarze, którzy nigdy nie grali w kadrze mogą wskoczyć do pierwszej piątki. To ma być zespół, jedność - to ma być nasza siła. Wierzę, że sprawimy niespodziankę poprzez naszą fizyczność.

Aleksander Balcerowski: Na treningach trener kładzie nacisk na dużą intensywność w obronie, ale daje nam też dużo swobody i pewności siebie. Na mecz z Izraelem musimy wyjść tak, jakbyśmy grali pełnym składem, nie myśleć o zawodnikach, których brakuje. Chcemy dać z siebie wszystko. Rywale mają nowego trenera, ciężko powiedzieć co będą grali. Wiemy, że mają dobrych strzelców z dystansu i będą przekazywać w obronie.

Tomasz Gielo: Wchodzę w trochę inną rolę w kadrze, wydaje mi się, że jestem na nią gotowy. Trener Milicić już wcześniej telefonicznie wytłumaczył mi w jakiej roli widzi mnie w zespole. Mam zrobić krok do przodu, wziąć na siebie większą odpowiedzialność. Jest kilka ciekawych zagrań dla zawodników na pozycji silnego skrzydłowego, które mają dać nam otwarte pozycje. Chcę pomóc drużynie, także w defensywie. Mamy różne warianty w obronie, którymi chcemy zaskoczyć rywala. Trener mówi, że chce, abyśmy wprowadzili chaos w ataku przeciwnika. Presja jest wtedy, kiedy ktoś nie jest przygotowany. Wydaje mi się, że będziemy całkowicie przygotowani na najbliższe spotkania. Dla nas pojawia się szansa. Jesteśmy na tym zgrupowaniu po to, aby wygrać dwa najbliższe spotkania. Chcemy bić się z orzełkiem na piersi o najwyższe cele.

Grzegorz Kulka: Gra z orzełkiem na piersi to jest zaszczyt, to pozytywne emocje. Dodatkowo w hali na Bemowie czuję się jak w domu. Nie ma czasu na stres, jest tyle wiadomości do przyswojenia od trenera Milicicia. Każdy z nas skupia się na tym, aby jak najszybciej załapać taktykę. Trener stara się nam przekazać jak najwięcej w jak najprostszy sposób. Czasu jest naprawdę mało. W ataku i w obronie mamy grać agresywnie. Chcemy podtrzymywać intensywność na maksymalnych obrotach. Izrael jest mocny fizycznie i ma dużo dobrych strzelców.

Dominik Wilczek: Bardzo dużo detali, nowych informacji, trzeba bardzo szybko je przyswoić. Tym się to na pewno różni od grania klubowego. Trener Igor Milicić ma na wszystko swój pomysł. Kadra jest odmłodzona, Jarosław Zyskowski jest teraz najstarszym zawodnikiem reprezentacji. Wszyscy młodzi zawodnicy cieszą się z tego, to fajne docenienie naszej pracy. To jednocześnie ogromna szansa na pokazanie się, robimy wszystko, aby to wykorzystać. Nasze najmocniejsze strony to agresywność, chęć walki, bardzo dobra obrona z pomysłem, a w ataku mamy wielu ludzi, którzy potrafią coś wykreować.

 

 

udostępnij