Komentarze po meczu Polska - Turcja

Reprezentacja Polski pokonała Turcję 87:86 w meczu towarzyskim rozgrywanym w Atenach. Co po spotkaniu powiedzieli trener Igor Milicić oraz Aaron Cel i Michał Sokołowski?

 

news

 

Igor Milicić:

- Jesteśmy szczęśliwi, że wygraliśmy, natomiast to się nie liczy. Najważniejsze jest to, że w trzecim kolejnym meczu gramy coraz lepiej, nasze zagrywki są egzekwowane, w obronie wyglądamy dobrze. To kolejne spotkanie, w którym nasza gra wygląda lepiej. Wygraliśmy z mocnym rywalem, ale w Turcji z nimi rozegraliśmy również dobry mecz. Dalej wykonujemy swoją pracę i przygotowujemy się na najważniejsze spotkania, które są pod koniec sierpnia i we wrześniu. W każdym meczu mamy małe rzeczy do poprawy. W pierwszym nie robiliśmy zasłon w ogóle, w drugim już to się udawało. Graliśmy z dużo większą energią w obronie. W starciu z Grecją udało się egzekwować obronę 1-3-1, poprawić zbiórkę. Dzisiaj doszły dobre close-outy i dużo mniej strat. Krok po kroku jest lepiej, zgrywamy się.

 

Aaron Cel:

- Do tej pory graliśmy z Ukrainą, Grecją i Turcją nawet dobrze, ale przez 30-35 minut. Uważam, że dzisiaj graliśmy dobrze przez całe 40 minut. Pokazaliśmy wszystkim, także sobie, że jesteśmy w stanie wygrywać i to z dobrymi drużynami. Rywale może na początku nas trochę zlekceważyli, ale pokazaliśmy im, że codziennie robimy postępy i że trzeba się z nami liczyć. W drugiej połowie, gdy się “obudzili”, to byliśmy już w dobrym rytmie i nie odpuściliśmy do samego końca. Nie jesteśmy drużyną z zawodnikami NBA, którzy mogą robić różnicę sami. Potrzebujemy grać razem i trzymać się zagrywki. Ponitka i Sokołowski są w stanie robić różnicę, ale nie przez cały mecz. Musimy wszyscy grać razem. Miałem dzisiaj dobry dzień, “siedziało”. Koledzy pomogli mi w otwartych rzutach. Dzisiaj trafiałem na dobrej skuteczności. Cieszę się, bo potrzebowaliśmy tych trafień do przypieczętowania zwycięstwa.

 

Michał Sokołowski:

- Na pewno potrzebowaliśmy zwycięstwa. To nas zbuduje, pokaże, że możemy wygrywać. Szkoda końcówki, bo graliśmy w niej głupio. Daliśmy rywalom dwa szybkie rzuty, sam dałem się podpuścić. Cieszy to, że uciekliśmy “spod topora”. Mam nadzieję, że w przyszłości nie będziemy popełniać tych błędów. Jeżeli będziemy prowadzić w końcówce, to nie będziemy jej tak łatwo tracić.

 

udostępnij