Mateusz Ponitka: Dziękujemy kibicom za wsparcie

- Cieszymy się bardzo, że kibice dopisali i w dużej liczbie dotarli na mecz. Bardzo im za to dziękujemy. Mam nadzieję, że będziemy mieli co świętować w niedzielę. Na pewno znów damy z siebie wszystko - mówi po meczu z Francją Mateusz Ponitka, kapitan reprezentacji Polski.

news Zdjęcia | Wojciech Figurski/400mm.pl

Reprezentacja Polski w półfinale EuroBasketu nie sprostała Francji i w niedzielę zagra o trzecie miejsce w mistrzostwach Europy. Na pewno jest w Was smutek związany z porażką, ale choćby z Pana oczu emanuje sportowa złość i chęć rozegrania kolejnego meczu.

- Chcieliśmy, staraliśmy się, ale było widać różnicę poziomu. Jako kapitan tego zespołu mogę powiedzieć, że daliśmy z siebie wszystko, Francuzi byli jednak na nas gotowi. Byliśmy słabszym zespołem i trzeba sobie to szczerze powiedzieć. Zrobiliśmy wszystko co mogliśmy, a jeżeli dasz z siebie wszystko to czego możesz więcej oczekiwać? Po prostu byli lepsi i to nie podlega żadnej dyskusji.

Od pierwszej minuty było widać, że Trójkolorowi zupełnie inaczej podeszli do spotkania niż do starć w 1/8 finału czy ćwierćfinale.

- Wiedzieli od samego początku, że jeżeli pozwolą nam się rozkręcić, to może się to tak samo dla nich skończyć jak w przypadku Ukrainy czy Słowenii. W ogóle nie dopuścili nas dzisiaj do głosu. Kompletnie zmienili obronę., spodziewaliśmy się czegoś zupełnie innego. Rywale byli przygotowanie na moje penetracje i zagrania A.J. Slaughtera. Ciężko była nam rywalizować z drużyną obdarzoną tak dużą liczbą talentów, połączonych ze świetnym atletyzmem i doświadczeniem.

W pierwszej połowie na dobrą sprawę nie mieliśmy wielu otwartych pozycji do rzutu z dystansu. Ja też próbowałem je kreować dla siebie oraz chłopaków, ale Francuzi byli dziś nie do ruszenia. Rudy Gobert to jeden z najlepszych obrońców świata. Nie przez przypadek trzy razy w historii został najlepszym obrońcą ligi NBA. Musieliśmy w tym spotkaniu szukać swoich okazji.

Nie jest łatwo grać z takim zespołem, gdzie połowa ludzi gra w NBA a druga połowa w czołowych klubach Euroligi. Nadal potrzebujemy jednak jeszcze jednego zwycięstwa w turnieju.

Nie wyszło w tym spotkaniu zmęczenie związane z trudami turnieju?

- Udało nam się rozegrać świetne zawody ze Słowenią. Każdy z zawodników zagrał chyba powyżej swoich oczekiwań i oczekiwań wszystkich wokół. Niestety Francuzi byli na nas bardzo dobrze przygotowani. Nie możemy być szczęśliwi, po tak wysokiej porażce, ale nie możemy też zwiesić głów. Zebraliśmy cenne doświadczenie. Kolejne spotkanie w mistrzostwach Europy jeszcze przed nami.
Przed półfinałem powiedzieliśmy sobie w szatni, że mamy dwa mecze do końca, musimy przynajmniej raz wygrać. To jest nasz nadrzędny cel, który chcemy osiągać niezależnie od tego, z kim przyjdzie nam grać o 3. miejsce.

Z kim wolałby Pan zagrać w meczu o brąz?

- Zobaczymy kto wygra. W tym momencie to są najlepsze zespoły w Europie, dlatego nie ma to większego znaczenia. Zarówno Hiszpania jak i Niemcy mają zawodników ze światowego topu. Na pewno postaramy się dopasować do zespołu, przeciwko któremu przyjdzie nam grać. Zobaczymy jakie będą mieli słabe i mocne punkty.

Kibice KoszKadry dopisali dziś w Berlinie. Większość Areny była Biało-Czerwona i niezależnie od wyniku mogliście liczyć na wsparcie.

- Cieszymy się bardzo, że kibice dopisali i w dużej liczbie dotarli na mecz. Bardzo im za to dziękujemy. Mam nadzieję, że będziemy mieli co świętować w niedzielę. Na pewno znów damy z siebie wszystko.

udostępnij