Polska z dwoma awansami do ćwierćfinału IE!

To był polski dzień w Igrzyskach Europejskich. Zarówno żeńska, jak i męska reprezentacja Polski, awansowały do ćwierćfinału tej imprezy!

news

Pierwsze awans wywalczyły Polki, które musiały pokonać Estonię i jeszcze liczyć na lekką pomoc Litwy w starciu z Ukrainą. Swoją część planu nasze reprezentantki wykonały perfekcyjnie, chociaż łatwo nie miały, bo ich rywalki również walczyły o wejście do fazy pucharowej. Estonki szybko objęły prowadzenie, ale biało-czerwone robiły wszystko by dotrzymywać im kroku. Przełamanie nastąpiło przy stanie 5:6 - wtedy to do wyrównania doprowadziła Anna Pawłowska, a rzut za dwa punkty Aldony Morawiec dał naszemu zespołowi prowadzenie 9:8. Później Polki konsekwetnie powiększały przewagę, która w pewnym momencie osiągnęła pułap pięciu punktów. Gdy wydawało się, że bezpiecznie dowiozą prowadzenie do końca, Estonki spróbowały szarpnąć w końcówce i zdobyły cztery punkty z rzędu. Ostatnia akcja należała jednak do biało-czerwonych, które wygrały 16:15 i mogły spokojnie przyglądać się pojedynkowi Litwy z Ukrainą. Litwinki wygrały i nie dały rzucić Ukrainkom 19 punktów, a więc spełnione zostały oba warunki by Polska zagrała w najlepszej ósemce Igrzysk Europejskich. - To pierwszy tak duży turniej 3x3 w Polsce, więc chciałyśmy pokazać co znaczy polski charakter, jak potrafimy walczyć i że tanio skóry nie sprzedamy. Pomimo dwóch porażek w grupie dzisiaj miałyśmy tylko jeden cel w głowie - wygrać spotkanie. I mamy to upragnione zwycięstwo - powiedziała po meczu Aldona Morawiec.

Kto spodziewał się emocji po meczu Polaków z Serbią, nie zawiódł się. Nasza reprezentacja zaczęła mecz słabo - przegrywała 0:4 i złapała dwa faule. Nie załamało to jednak naszych zawodników, którzy rozpoczęli mozolne odrabianie strat. Ich duża determinacja sprawiła, że wyszliśmy na prowadzenie 8:7 po rzucie za dwa punkty Przemysława Zamojskiego. Przemysław Szlachetka trafił dziesiąty punkt co dało nam najwyższą - trzypunktową - przewagę w tym spotkaniu. Później jednak w Serbowach obudził się ich charakter i wola walki. Pomimo że już nie mieli szans na wyjście z grupy, przyparli Polaków do muru prowadząc 16:12. To jednak nie załamało biało-czerwonych. Przeszli oni od stanu 15:18 do remisu 18:18. Dwa ostatnie punkty zdobył Adrian Bogucki - ten drugi na trzy sekundy przed końcem dał Polakom dogrywkę. Dużo emocji mieliśmy również poza regulaminowym czasem gry. Wojnę nerwów wygrali Polacy - najpierw Bogucki wykorzystał jeden rzut wolny, a potem zebrał piłkę, przepchnął się pod koszem i zakończył to emocjonujące widowisko! 

Polska spełniła wszystkie warunki by zająć pierwsze miejsce w grupie, a więc podobnie jak w Mistrzostwach Świata 3x3 - pokonała swoistą drogę z piekła do nieba (w Wiedniu również nasz zespół zaczął od porażki).

Mecze ćwierćfinałowe:

13:30 Francja - Polska (kobiety)
14:20 Polska - Izrael (mężczyźni)

Transmisja obu spotkań w TVP Sport i TVP Sport online.

udostępnij