Balcerowski, Michalak i Ponitka po meczu z Węgrami

Reprezentacja Polski na otwarcie prekwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich Paryż 2024 pokonała Węgry. Co do powiedzenia po spotkaniu mieli Aleksander Balcerowski, Michał Michalak i Mateusz Ponitka.

 

news Zdjęcia | Wojciech Figurski/400mm.pl

Aleksander Balcerowski, środkowy reprezentacji Polski
Był to bardzo ciężki mecz dla nas. Zwłaszcza na zbiórce w ataku Węgrzy zrobili nam duże „kuku”. Musimy to poprawić! Najważniejsze jednak, że wygraliśmy, bo pierwsze spotkania w takich turniejach, niezależnie od klasy rywala, są najtrudniejsze.

W meczu z Bośnią i Hercegowiną trzeba poprawić błędy i wejść w spotkanie o wiele mocniej niż z Węgrami, bo rywal jest o klasę lepszy.

Michał Michalak, rzucający reprezentacji Polski:
Prowadziliśmy w trzeciej kwarcie już różnicą 15 punktów. Graliśmy tak, jak chcieliśmy grać, budowaliśmy przewagę. Węgrzy trafili jednak dwa, trzy ciężkie rzuty i wrócili do meczu. Cała czwarta kwarta to była gra kosz za kosz, mieliśmy przewagę, ale rywale cały czas nie pozwalali nam wypracować większej przewagi, znów trafiając wymagające rzuty. To trzymało ich w meczu. Celem na mecz z Węgrami była wygrana, choć na pewno styl mógłby być lepszy.

Mieliśmy w głowie świadomość, że mecze otwarcia, zwłaszcza, gdy jest się gospodarzem, są trudne. Takie to spotkanie było. Może ten niedosyt związany z meczem z Węgrami pomoże nam w poniedziałek zagrać lepiej.

W składzie reprezentacji Bośni i Hercegowiny jest wielu klasowych graczy, zwłaszcza pod koszem. Będziemy mieli na to odpowiedź. Jesteśmy świadomi, że musimy poprawić walkę pod tablicami, bo pozwoliliśmy na zbyt wiele zbiórek w ataku.

Mateusz Ponitka, skrzydłowy reprezentacji Polski:

Kluczowa była trzecia kwarta, gdy z piętnastopunktowego prowadzenia zrobiła się jednopunktowa strata. Takie błędy nie powinny nam się zdarzać! Musimy nad tym pracować w kolejnych spotkaniach, ale wcześniej przeanalizować mecz z Węgrami, zobaczyć z czego wynikała ta seria rywali.

Drużyna Bośni i Hercegowiny gra dużo bardziej fizyczną koszykówkę, dlatego w poniedziałek musimy lepiej wypaść w walce pod tablicami. Gdy dzielimy się piłką, wiemy co gramy i każdy jest skoncentrowany na swoim zadaniu, nasza gra wygląda zdecydowanie lepiej.

udostępnij