- Miałam łzy w oczach w końcówce spotkania. W ostatnich sekundach myślałam, że się rozkleję. To są niesamowite emocje. To nie jest klub, reprezentacja to całkiem inna bajka. Hymn na początku, orzełek na piersi… Wychowana jestem w duchu patriotyzmu, dla mnie kadra jest bardzo ważna - podkreśla jedna z bohaterek meczu z Białorusią Justyna Żurowska-Cegielska.